„… Budziła się wiele razy. Wyglądała
przez okna, przed dom, do ogrodu, by sprawdzić, czy nikt się nie zbliża…”
Do
każdej książki trzeba podejść indywidualnie i bez zbędnego pośpiechu. Dla mnie
przeczytanie tej publikacji wymagało czasu, uwagi i zaangażowania. Czytelnik z
całą pewnością zrozumie to, że akcję trzeba przepracować.
Autorką
publikacji jest Sylwia Trojanowska, pasjonatka pozytywnego myślenia, życia,
dobrej książki i muzyki filmowej. Na swoim koncie ma już kilka powieści
obyczajowych np. „Szkoła latania”,
czy „A gdyby tak …”. Ostatnio na moim
blogu mogliście przeczytać recenzję książki pt. „Córki Czarnego Munduru”. Według wielu czytelników pisarka
przedstawia skomplikowane sprawy, ale z pozytywnym zakończeniem. Kiedy nie
pisze spełnia się jako trener biznesu i coach. Mieszka obecnie na obrzeżach
Szczecina.
Kobieta
o białych oczach – Gaja – znajduje dziewczynkę i zabiera ją do swojej chaty,
głęboko w lesie. Hanna i Roman – robotnicy przymusowi tracą ukochaną córeczkę.
Trudno im żyć, chcą opuścić przeklęte miejsce i znaleźć nowy dom. Zacząć życie
od nowa. Jaką rolę odegra tu wilczyca? Czym charakteryzuje się nowa energia?
Gaja lubiła noc i blask księżyca. Czy Sofia nie pamięta? Moim zdaniem wręcz
przeciwnie. Nie zapominajmy, że Sofia nie mogła wydobyć z siebie słowa. Wojna
to wojna, a Gaja dobrze poznała jej smak. To ogrom ludzkiego cierpienia, łzy
wdów i zagubienie sierot. Jakie jest znaczenie imienia Gaja?
Sofia
– to dziewczyna znaleziona w lesie. Leżała na łóżku i obserwowała starą kobietę
krzątającą się po izbie. Ta coś mówiła po niemiecku. Sofia zapomniała wszystko,
co było wcześniej. Ciemność, pustka, nic. Nie pamiętała niczego, od czasu kiedy
kobieta ją znalazła. Pamiętała jeden szczegół. Gdy zamykała oczy, pod powiekami
widziała czerwoną kałużę, a w niej kobietę o marmurowo białej twarzy. W chacie
był pies, Gaja i Sofia. Sofia – to mały człowiek o duchu i zaciętości dorosłej
kobiety.
Sofia
na szyi miała łańcuszek z zawieszką w kształcie sierpa księżyca. Był ubrudzony
krwią. Sofia najedzona obejrzała obejście Gai – podwórko – studnia, szopka,
kurnik, ubikacja, kury, kwiaty, jabłoń. Kobieta ciągle coś warzyła w garze. ( 3
ruchy chochlą w prawo, siedem w lewo).
Pies
– Piorun. Gaja uratowała ranionego lisa. Gaja znała dziewczynki imię. Podobno
„tajemniczy on” jej powiedział. Dziewczynce trudno było wydobyć głos. Nad Gają
i dziewczynką czuwał „on” – tajemniczy. Tylko „on” wiedział, że dziewczynka
żyje i mieszka z szeptuchą.
Dziewczynka
uczyła się nowego życia. Sofia zachowywała się tak, jakby od zawsze żyła w
prostej, leśnej chacie, z dala od ludzi. W obozie ukrywały się dwie kobiety – z
twarzy nie Żydówki – Ewa i Debora. Dziewczyna kiedyś dała im jabłka. Z każdym
dniem Sofia zrastała się z Wisielczą Chatą.
Gaja
przyznawała sama przed sobą, że obecność dziewczynki była dla niej zbawienna.
Sofia wniosła w jej życie nowego ducha. „On” mówił o dziewczynce, że jest jak
słońce, Gaja zaś, że jest jak księżyc. Trwała wojna. Gaja nie dawała
dziewczynce powodów do smutku. Wręcz przeciwnie – uśmiechała się do niej,
karmiła, chodziły na spacery, gotowały mikstury, mieszały, zbierały zioła. Gaja
pokazała jej tajemnice przejścia za
piecem.
Jest
1943 rok wojna – przed Bożym Narodzeniem. Gdy Gaja zachorowała – Sofia poszła
do obory po Żydówki – Deborę i Ewę (córkę). Gaja – gorączkowała. Kobiety zajęły
się nią. Lubiły Sofię. Sofia była ciekawa, sprytna i wyjątkowa. Zjawił się w
chacie mężczyzna, który kiedyś uratował Żydówki i powiedział, że ma je zabrać,
że ktoś je widział i zrobiło się niebezpiecznie.
Następnego
dnia przyszedł mundurowy z innymi mężczyznami. Zaczęli krzyczeć, że ukrywa dwie
Żydówki. Wśród mężczyzn była też ruda dziewczyna, która nie lubiła Gai za jej
działalność i leczenie ziołami. Kiedyś miała z nią do czynienia. Ruda
wypatrywała Żydówki na podwórku. Zabili jej krowę i kazali się spakować Gai.
Pies Piorun – ujadał. Zabili również sarnę, zająca, lisa, których leczyła
szeptucha. Strzelali do kur. Wychodziła ze łzami z obejścia. Kiedy ucichło
Sofia wyszła ze schowka. W chacie panował bałagan. Przyszedł wieczorem
mężczyzna, (ten sam) który uratował Żydówki. Był miły do Sofii. Nakarmił ją,
napalił w piecu.
Po
trzech dniach wróciła Gaja. Padły sobie w objęcia. W Święta Bożego Narodzenia
dała dziewczynce prezent – księżyc wyciosany przez staruszkę w kawałku drewna.
Tak przeżyły zimę.
Są
chwile, że Gaja jest niespokojna. Czuła, że idzie zło. Gaja miała przeczucie od
małego, jak się miało coś wydarzyć. Gaja była kiedyś pielęgniarką. Znała język
ojczysty niemiecki, francuski, łacinę, rosyjski i polski. Mamy także jej wątek
miłosny związany z Polakiem Ryszardem. Możemy powiedzieć, że los jest
przewrotny. Śmierć Ryszarda – a właściwie, żadna śmierć nie zniszczyła ją tak,
jak ta. Stała się bezdomną i później znalazł się „on” i osiadła w Wisielczej
Chacie.
Późniejsze
dramatyczne przeżycia i wydarzenia naprawdę wpływają na czytelnika. Rosjanie
palą chaty i domostwa. Widzimy bezsensowną śmierć. Dziewczynka Sofia ucieka do
lasu. Gaja moim zdaniem jest bardzo wyrazistą postacią – inną. Co się z nią stanie? Z kolei nasza mała
bohaterka musi przejść bardzo wiele. Patrzy oczami na wszystko nie jak dziecko,
ale jak dorosły.
Gorąco polecam i życzę
Wam owocnej lektury.
Katarzyna
Żarska
https://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo:
Marginesy
Premiera:
07.05.2025 r.
Oprawa:
miękka ze skrzydełkami
Wydanie
I
Liczba
stron: 304
(nowość
wydawnicza) w mojej prywatnej biblioteczce
Komentarze
Prześlij komentarz