„…Westchnęła do swoich zakopywanych
każdego dnia głęboko w sercu pragnień, jeszcze raz, jeszcze jeden i znów,
usiłując je wepchnąć tam, skąd na pewno się nie wydostaną – na dno jej duszy…”.
Elżbieta ma dość codzienności.
Ciągle praca, dom, dzieci. Marzy o podróżach. Mąż zabiera ją do Słowenii.
Wyprawa zaczyna się od miasta Bled. Wszystko zapowiada się dobrze, ale dojdzie
do tragedii. Znów nerwy. Walka z brutalną rzeczywistością.
Kiedy wspieramy się wzajemnie?
Każdy wszak ma jakiś dar od Boga. Czy umiemy go skierować w stronę drugiego
człowieka? Czy to prawda, że nic nie rozwija inteligencji tak, jak
podróżowanie? Kiedy to przyzwoite i poukładane życie staje się nudne?
Są takie chwile, że warto puścić
wodze wyobraźni i napisać felieton, esej lub inne teksty, gdzie możemy
powiedzieć to, co naprawdę myślimy.
Autorką książki jest Anna
Niemczynow. Pisarka przyciąga pozytywną energią nie tylko w swoich mediach
społecznościowych. Absolwentka nauk politycznych, prawa administracyjnego i
pedagogiki. Ceniona jest za autentyzm, szczerość i odwagę. Jej książki
sprawiają mi prawdziwą przyjemność i mówię to z pełną odpowiedzialnością.
Mieli piękny dom. Mąż Elżbiety –
Prosper wykańczał w nim wszystko sam. Dzieci: Kajtek i Ala. Wiedli dobre życie.
Ela kochała swoją pracę, lubiła pisać do gazet, czasopism, odnosiła sukcesy
jednak nie potrafiła się z nich do końca cieszyć.
Zakochała się w Prosperze do
szaleństwa. Tylko ojcu nie pasował. Mówił o nim: „Towar z drugiej ręki”.
Ela pochodziła z Limanowej. Ojciec prowadził gospodarstwo. Ojciec – Jan
Michalik jednak nie do końca zaakceptował zięcia.
Ostatnio Prosper zaczął dużo
popijać, ona tego nie lubiła. Byli już długo ze sobą, Kajtek miał 17 lat.
Mieszkali początkowo w Polsce, później w Niemczech – wszędzie wybudowali nowy
dom.
Ona chce wyjechać na wycieczkę,
chociażby do Grecji. Mówiła: „Ja chcę żyć”. W końcu zgodził się na
Grecję. Ona była szczęśliwa. Elżbieta ma 38 lat. Jeden dom w Bawarii, drugi w
Szczecinie. Jak wyjadą, to dzieci spędzą czas w domu w Szczecinie, dojrzy ich
jej mama.
Mieli szczenię o imieniu Happy.
Elżbieta kochała męża naiwną miłością. Był w stanie wmówić jej wszystko. To
bardzo przykre, tak grać na czyiś uczuciach wyłącznie dla własnych korzyści.
Lewe czeki, szukany przez policję,
więzienie, nie chciał żeby z prokuratury przychodziły listy na dom. Prosper
kłamał, kręcił, kombinował, a ona była przy nim. Czy było warto?
Z kolei z Anitą miał dziecko –
usunęła, drugie – Kajtka wcisnął Eli, opłacał dla tej pierwszej zakład
psychiatryczny. Sam zapisał się na terapię.
Gorąco polecam książkę z
przesłaniem, walką o własne życie i prawdę, która boli najbardziej.
Katarzyna Żarska
https://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: LUNA
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Projekt okładki i stron tytułowych:
Paweł Panczakiewicz
Liczba stron: 520
(nowość wydawnicza) w mojej
prywatnej - domowej biblioteczce

Komentarze
Prześlij komentarz