„…Uznała, że zachowa pewien dystans
między nimi – nagle niepewna, czy chce przejść od relacji czysto zawodowych do
bardziej osobistych…”
W
londyńskiej kancelarii prawnej spotyka się kilka osób. Każdy otrzymuje pudełko
z pamiątkami znalezione w domu zmarłej kobiety. Kiedyś ta zmarła prowadziła
placówkę dla samotnych matek.
Paryż
1937 rok. Evelina – otrzymuje propozycję, że może zostać jedną z
najsłynniejszych projektantek mody. Coś za coś.
Przenosimy
się do współczesnego Londynu. Blake, waha się, czy zagłębić się w zagadkę
związaną z rzeczami, które powinny trafić w ręce jej ukochanej babci. Poznajemy
losy prababki, kobiety, która wcześniej próbowała realizować swoje ambicje w
świecie zdominowanym przez mężczyzn. Powiecie, że brzmi to bardzo znajomo.
Czasy
się zmieniają, ale decyzje, które muszą podejmować kobiety, są trudne
niezależnie od epoki. Zwłaszcza jeśli dotyczą wyboru – miłość czy kariera?
Paryż
1937 rok. Evelina urządziła pokaz swojej kolekcji przy zamkniętych drzwiach,
tylko dla wybranych. Goście podziwiali kreacje. Evelina rok temu rozwiedziona,
jej eks wykrzyczał jej, że nigdy nie da sobie bez niego rady. A tym czasem … Na
koniec pokazu poznała mężczyznę.
Londyn jest interesującym
miejscem. Blake patrzy przez okno Sali konferencyjnej. Pracuje w zespole
redakcyjnym. Szefowa – Deborah była jej mentorką.
Blake rzuciła temat:
piszmy serię artykułów w stylu blogów, czerpmy z doświadczenia. Blake mówi, że
dostała pudełko po prababci, z czego wynika iż ona oddała swoje dziecko (Mary)
do adopcji. Tą historią zainteresowała zebranych. Później z szefową poszły do
restauracji. Dalej mówiły o projekcie.
Blake – powiedziała do
szefowej. – „…Idź na całego albo zabieraj
się do domu…”. Pokazała szefowej małe pudełko babci. Wyjęły kartkę i
kawałek materiału aksamitu.
Blake
dostała to pudełko w kancelarii prawniczej. Była tam Mia – kobieta. Kancelaria
prawna reprezentowała niegdyś jej ciotkę. Hope Berenson, prowadziła w Londynie
placówkę o nazwie Dom Hope, dla niezamężnych matek. Przyjmowała ciężarne, młode
kobiety i po narodzinach dzieci, znajdowała dla nich adopcyjnych rodziców. Po
latach siostrzenica odkryła pod podłogą „7” drewnianych pudełeczek z
nazwiskami. W ten sposób prababka myślała, „że
pewnego dnia córka je dostanie i odkryje, kim była jej biologiczna matka”.
To były ukryte tajemnice. W pudełku był projekt sukni, rozpoznawalny dla
wszystkich, którzy się na tym znali. Może oddała dziecko, żeby realizować swoje
wielkie marzenie…. Blake spotkała się z rodzeństwem.
Abby
– siostra
Tom
– brat.
Kiedyś
Blake miała swój szkicownik, w którym rysowała swoje stroje, o jakich marzyła.
Pudełko, które pisarki, subtelnie pachniało.
Dlaczego
w pewnym momencie dowiadujemy się, że książka pachnie? Wręcz prawdziwą miłością
i spokojem. Życie, które przedstawia powieść jest piękne, momentami trudne, ale
bardzo zaskakujące. Miłość do czegoś, lub kogoś jest czymś najpiękniejszym, co
może spotkać człowieka.
Gorąco
polecam piękną książkę, z prawdziwym przesłaniem.
Katarzyna
Żarska
https://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo:
Albatros
Premiera:
12.03.2025 r.
Oprawa:
półtwarda
Liczba
stron: 352
Seria:
Utracone Córki
(nowość wydawnicza) w mojej prywatnej – domowej biblioteczce

Komentarze
Prześlij komentarz