„… Artur wciąż stoi w miejscu. Czeka,
aż otworzę drzwi i wejdę do domu. Łapię za klamkę, po czym odwracam się
ponownie, żeby na niego spojrzeć. Robię krok do przodu i znajduje się tuż przy
jego twarzy …”
Małe miejscowości cechuje
swoista atmosfera, czasami to małomiasteczkowość, tak inna od wielkiej
metropolii z dużymi pieniędzmi w tle i różnymi ułatwieniami na wysokim
poziomie. Można śmiało powiedzieć, że to opozycja podobna do czerni i bieli. Zachęcam
do poznania twórczości Weroniki Tomali.
Autorka powieści Weronika
Tomala w wykształcenia nauczycielka języka angielskiego, prywatnie mama i żona,
rocznik ’91 to naprawdę wrażliwa dusza. Zakochana w rodzinie i podróżach. Jest
fanką książkowych romansów, sensacyjnego kina, dobrego wina i włoskich
krajobrazów. Autorka bloga. „Tam, gdzie
diabeł mówi dobranoc” jest jej trzecią powieścią, po „Płynąc ku przeznaczeniu” i „Rabih
znaczy wiosna”.
Daria to kobieta sukcesu.
Ma narzeczonego, apartament w stolicy, dobrego szefa i świetną posadę. W pewnym
momencie szef wysyła ją na półroczną delegację na Śląsk. Zdziwienie i
zaskoczenie jest ogromne, kiedy okazuje się, że miejsce w którym kobieta ma się
zameldować nie jest luksusowym hotelem, ale domkiem starszej pani. Owszem
ładnie pomalowanym, ale niczym nie przypominającym hotelu. Mieszkanie u starszej pani to swojskie
obiady, cisza, spokój, które mogą przydać się w ramach odpoczynku po ciężkim
dniu pracy. Czy przedmieścia to kraina plotek, obciachu i nudy? Głównej
bohaterce wydaje się, że to koniec świata.
Kobieta próbuje trzymać
fason, ale jej reakcja wcale nie dziwi przełożonego. Mężczyzna chce, by Daria nadzorowała pracę
nowej linii produkcyjnej uruchomionej w Rybniku.
Daria ma dwadzieścia
osiem lat i od zawsze mieszka w Warszawie, wydaje się jej, że tylko tutaj czuje
się spełniona. Uważa, że praca umysłowa, też wykańcza. Zwłaszcza taka, która z
dnia na dzień rzuca wyzwania ponad ludzkie siły. W wielu firmach i to jest
chyba bardzo przykre – nie liczy się to, co masz w głowie, ale to, co
prezentujesz sobą na zewnątrz. U niektórych kobiet, to praca przez łóżko …
Daria na wykładach z psychologii nauczyła się, jak ma okiełznać mowę ciała.
Każdy z nas ma swoje słabości i czasem w samotności trzeba dać im upust.
Śmiało można powiedzieć,
że zamiast metropolii zastaje obrzeża miasta, z niedalekim sąsiedztwem kopalń.
Ale to dopiero początek niespodzianek. Daria jest sceptycznie nastawiona do
nowego środowiska, ale nie traci animuszu. Kiedy poznaje pewnego mężczyznę –
Artura, okazuje się, że trafiła kosa na kamień. Przystojny górnik nie zamierza
kłaniać się przed przebojową warszawianką i na każdym kroku uciera jej nosa.
Kierowani dziwnymi stereotypami, ale jakże popularnymi zaczynają prowadzić ze
sobą grę.
Historia Darii i Artura
to wejście na rynek literacki z pewną świeżością. To pozory, odnajdywanie
własnego miejsca nie ziemi, podejmowanie ryzyka do miłości, którą można znaleźć
wszędzie nawiązując nawet do tytułu publikacji. Bo gdzie diabeł mówi dobranoc?
Czy narodzi się z tego
przyjaźń? A może płomienne uczucie? Interesujących zwrotów akcji jest naprawdę
całkiem sporo. Powieść zainteresuje czytelniczki w każdym wieku.
Gorąco polecam i zachęcam
do lektury książki
Katarzyna
Żarska
Wydawnictwo:
ZYSK i S – KA
Premiera:
11.02.2020 r.
Wydanie
I
Projekt
okładki i stron tytułowych: Paulina Radomska – Skierkowska
Oprawa:
miękka
Liczba
stron: 312
(nowość
wydawnicza)
Pięknie dziękuję za recenzję i cieszę się, że książka zapewniła mile spędzone chwile :)
OdpowiedzUsuń