„… Jest gotowy wycofać się, gdyby
odpowiedziała oporem, ale ona nie protestuje, tylko miękko poddaje się jego
woli. Stoją w milczeniu, jak wielu przed nimi, wierząc, że mają dla siebie cały
czas świata. Bo to, co najważniejsze, zdarzyło się w chwili nie dłuższej niż
mrugnięcie oka …”
Kiedy jesteśmy
zakochani patrzymy na wszystko przez różowe okulary. Ale co zrobi kobieta,
która naprawdę nie może zapomnieć o pewnym mężczyźnie? Przed Wami kolejna
nowość wydawnicza. Październik jest jednym z moich ulubionych miesięcy ze
względu na sporą liczbę „książkowych hitów”.
Małgorzata Garkowska to
matka trójki dzieci, pasjonatka fotografii, oraz przyjaciółka kotów. Dotychczas
publikowała w kilku zbiorach wierszy. Pisywała dla portalu internetowego Szortal i czasopism internetowych „Weryformat” i „Drabble na Niedzielę”. W 2016 roku ukazał się jej debiut pt. „Układanka z uczuć”, później „Spotkamy się przypadkiem”, czy „Życie w spadku”. Recenzje niektórych z
tych powieści mogliście przeczytać na moim blogu.
Artur jest człowiekiem
poukładanym i solidnym. Jego świat kręci się wokół narzeczonej, pracy i
mieszkania. Plany na przyszłość są sprecyzowane. Wciąż jednak sam nie wie
dlaczego, wraca myślami do nieznajomej ze sklepu, której próbował pomóc.
Anna myślała, że ma
wszystko. Spokojna praca w rodzinnej firmie, przygotowania do ślubu, oraz
dziecko w drodze. Ale czy życie da się tak zaplanować w stu procentach? Jedno
wydarzenie zmienia wszystko. Kobieta zostaje sama z mnóstwem pytań bez
odpowiedzi. Jedna śmierć pociąga za sobą drugą. Żal i ból powracają.
Rozpaczliwy płacz przygniata dosłownie kobietę do ziemi, wstrząsa jej ramionami
i wyrywa z gardła żałosny jęk.
Ciekawą postacią jest
według mnie Ewelina, która zjawia się w Zamościu z jedną walizką w ręce. Ma
swój cel. Pragnie odnaleźć mężczyznę, w którym się zakochała. I który jest
ojcem jej dziecka. Kobieta jest sama, bez pracy próbuje radzić sobie w nowej
rzeczywistości. To jedynaczka, która po prostu się zakochała. Chłopak okazał
się tchórzem. Za to matka Eweliny jest racjonalna do bólu. Dziecko to
odpowiedzialność, ale i koszty. Przyszłość dziewczyny zaś wydaje się „ciemna, tak samo jak wnętrze powiek”.
To bardzo dobre porównanie. Ewelina zaufała mężczyźnie, gdy mówił jaka jest
cudowna. Z niecierpliwością czekała na każde spotkanie. Nie przewidziała tylko
szybkiego i żałosnego końca.
Trzy osoby na oczach
czytelnika znajdą się w przełomowym momencie życia. Co się wydarzy, gdy ich
drogi się zetną? I czy każda z postaci odnajdzie swoje szczęście?
Na oczach odbiorcy
dostrzegalne będą skomplikowane relacje międzyludzkie. Małgorzata Garkowska
pokazuje, że każdy ma szansę zacząć od nowa. Bo przecież kiedy los zamyka drzwi,
zawsze otwiera jakieś okno. To stwierdzenie często używane jest również w
dziennikarstwie. Szukanie rozwiązania to nie „modna pułapka” bez wyjścia.
Nie zamierzam ujawniać
całej treści, ale robię to z czystej przekory. Sądzę, że będziecie się doskonale
bawić z nową książką Garkowskiej.
Gorąco polecam
Katarzyna
Żarska
Wydawnictwo:
ZYSK i S – KA
Premiera:
22.10. 2019 r.
Oprawa:
miękka
Wydanie
I
Projekt
okładki i stron tytułowych: Anna M. Damasiewicz
Liczba
stron: 304
(nowość
wydawnicza)
dziękuję serdecznie ;*
OdpowiedzUsuń