Przejdź do głównej zawartości

Dziennik pocieszenia – recenzja przedpremierowa

 

„…Poetki i poeci

przychodzą do nas,

żeby nas dotknąć,

poruszyć, obudzić.

Ich słowu udaje się

czasem przedostać

przez nasze

wewnętrzne mury…” 

Czy lubisz, kiedy ktoś cię pociesza? Może niekoniecznie, bo wtedy w twoim sercu pojawia się lekkie poczucie wstydu. W pewnym momencie, może Ci być też to potrzebne. Kiedy emocje sięgają zenitu - czekasz. Krzyczysz, piszczysz z zachwytu lub wyjesz do poduszki. Wtedy stawiasz czoła wyzwaniu. Lekko przeklinasz, ale działasz, albo się boisz, co to będzie.

"Dziennik pocieszenia", to kolejna literacka nowość. Bardzo się cieszę, że trafiła w moje ręce. Pan Wojciech Bonowicz pokazuje, jak odnaleźć głębszy sens codzienności. Przeprowadza Nas przez trudy obecnego świata, czyli wieczny brak czasu, kryzysy i epidemię samotności. Wiele osób boi się przyznać, że tak naprawdę jest. Może warto poszukać swoistego ukojenia? Wojciech Bonowicz (ur. 1967) za tom „Pełne morze” otrzymał Nagrodę Literacką Gdynia. Mieszka w Krakowie i ma też małego przyjaciela, to kot - Leon. 😉

Wojciech Bonowicz o księdzu Tischnerze, wie chyba wszystko. Uwielbiam kiedy opowiada czytelnikom różne anegdoty, bo wtedy na sali jest kompletna cisza. Wszyscy z uwagą słuchają każdego słowa, a poezja ma wtedy inny wymiar. Filozofia nie jest mu obca. Różne ujęcie do życia, nauki i wspomnianej filozofii są z jednej strony wyważone, a z drugiej zaakcentowane z humorem. Wszak filozofia, to swoiste osiąganie prawdy. Doceniają ją teolodzy, literaturoznawcy i humaniści.

Z życzliwością i humorem pisarz pokazuje, jak odnajdować równowagę i pełnię. Radzi, by zaufać nadziei, z której wyrasta każda szansa na lepsze. Wskazana zostaje ogromna moc przytulania, bo czasami też słowa zastępują ręce. Słyszymy taką ciszę czasami na spacerze. Tyle rzeczy zaprząta Nam głowę, dosłownie – „tyle rzeczywistości pcha się drzwiami i oknami”. Momentami muszą też odpocząć nasze oczy, głowa i kręgosłup. Medycznie też przecież nie jesteśmy z kamienia. Kiedy Nas coś boli bierzemy tabletkę i „chodzimy dalej”, wykonując zaplanowane czynności.

Poruszony zostaje też problem „seksualizacji” dzieci w szkołach. Tu młodzież wie chyba już wszystko. Książkę bardzo dobrze się czyta. Zawiera trafne stwierdzenia, komentarze, ale i humor, który jest nieodzowny. Na mnie wywarły wrażenie te słowa: „… Żegnamy się z naszymi zmarłymi, żyjąc. Ucząc się żyć bez nich i wciąż doświadczając ich obecności…”. To prawda.

W czasach chaosu i niepewności jest to lektura niezbędna (w innych czasach zresztą też). Czy lubicie podróżować? Życie, to taka swoista podróż. „Podróż to młodość” – tak mówi pisarz. Dla mnie np. to wyjazd w góry z plecakiem i uśmiechem na ustach. Zaplanowana trasa i finalnie zdobyty szczyt okraszony pięknymi widokami. Dla osób starszych podróż to nieporządek. Podróż to też ruch myśli i bodźców, bo Nam się coś podoba, a coś nie. Może Nam coś smakować i wtedy, po przyjeździe wracamy do tego smaku. Autor podpowiada, że możemy wybrać świat albo mały, albo duży.

Gorąco polecam i liczę, że podczas lektury i po niej, pomyślimy o życiu i naszej zwykłej codzienności. 😉 To „Świat rozszerza się i kurczy jak płuca zamknięte w klatce…”. Życzę Wam dobrej literackiej zabawy. Wystarczy jej na udany wieczór.

Pozdrawiam 😉

Katarzyna Żarska

http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak

Premiera: 28.02.2024 r.

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Projekt okładki: Paweł Panczakiewicz

Wydanie I

Liczba stron: 208

(nowość wydawnicza) 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jeden dzień w grudniu

  „…Istnieje mnóstwo powodów i wyjaśnień, a w zasadzie wymówek…” Święta Bożego Narodzenia to jedne z najważniejszych świąt w naszym kalendarzu, ale z całą pewnością w tym czasie dzieją się rzeczy niespodziewane i magiczne. Przed Wami książka z przesłaniem, ale jednocześnie lekka i przyjemna. Magia uczuć, a w szczególności prawdziwej miłości jest na wagę złota. Autorką publikacji jest Josie Silver – niepoprawna romantyczka. Razem z mężem, dziećmi i kotem mieszka w niewielkim miasteczku w Anglii. Laurie i Jack zakochają się w sobie. Laurie nigdy nie wierzyła w miłość od pierwszego wejrzenia. Pewnego grudniowego dnia widzi na przystanku przez szybę zatłoczonego autobusu – chłopaka. Wymieniają się spojrzeniami. Nie może o nim zapomnieć. Jej noworocznym postanowieniem, jest odnaleźć go. Po roku spotyka Jacka na świątecznym przyjęciu u swojej przyjaciółki. Sarah (przyjaciółka) przedstawia go Laurie, że jest to miłość jej życia. W tym momencie robi się dość ciekawie i niezręcznie… ...

Historia spisana atramentem

  „…Wolno nam rozmawiać i spotykać się, ile tylko chcemy, gdyby miłość była grzechem, świat stałby się bardzo ponurym miejscem…” Kiedy miłość gra pierwsze skrzypce? Jak bardzo uczucia wpływają na nasz los? Cierpienie wpisuje się w nieodłączny schemat kapłaństwa, razem z własnym krzyżem samotności i wewnętrznych rozterek. Przed Wami jedna z niesamowitych książek, która z całą pewnością zostanie w mojej pamięci. Serdeczność, troska, uśmiech, dłuższe rozmowy dotyczące życia codziennego. Co w takim momencie może zrobić kobieta i mężczyzna?   Do napisania tej powieści, potrzebny był pamiętnik sprzed wieku, pisany wieczorami przez księdza, piórem maczanym w kałamarzu. Miłość potrafi spaść znienacka, może dopaść każdego, nawet księdza. Młody mężczyzna wstępuje do seminarium, tu zderza się z przymusem dochowania celibatu. Autorzy odwiedzili wszystkie wymienione w miejsca w pamiętniku. Dotarli tam, gdzie dziś wstęp jest zakazany… Klimat wiejskich plebani i magnackich posiadłości, wielk...

Złowieszczy Dar

  „… Alessa wzięła do ręki wstążkę i skrzywiła się, gdyż nawet przy tym lekkim ruchu jej obojczyk przeszył ból. Co się z nią dzieje? Czy nie umie już przyjąć cudzej życzliwości?...” Na samym początku muszę powiedzieć, że jest to książka dla tych, którzy czują „zbyt intensywnie”. Moim zdaniem to dobrze, bo w życiu nie da się niczego udawać i żyć na przysłowiowe pół gwizdka. Trzeba wykazać iskierkę zainteresowania, bo bez pełnego zaangażowania nic ciekawego nie wydarzy się w naszym życiu. Zastanawialiście się kiedyś czym naprawdę jest dar? Można mieć swoistą smykałkę do danej rzeczy i to naprawdę przydaje Nam się w życiu. Kobiety mają np. dar do przygotowywania różnych rzeczy, dbanie o kogoś z troską i miłością w sercu, to nie tylko swoiste poświęcenie, ale i wspomniany dar. Dar do załatwiania spraw niemożliwych, dar do gotowania, do łatwości wypowiedzi, przewidywania czy nauki. Jak będzie w przypadku naszych postaci? Po części przeniesiemy się do świata magii, miłości, relac...