Przejdź do głównej zawartości

Pustkowie zwane pokojem

 

„… Czasami, gdy zmęczenie dokucza jej naprawdę mocno, jej sny sięgają czternaście pokoleń wstecz do skomplikowanych obliczeń, które umożliwiły doprowadzenie wędrownego świata do punktu, w którym będzie wreszcie mógł się zatrzymać i stać się prawdziwym domem dla wszystkich zamieszkujących go podróżników… ” 

W pierwszej kolejności musimy zrozumieć istotę problemu. Książka dedykowana jest wszystkim wygnańcom, przesiedleńcom i uchodźcom. W tym momencie na waszych twarzach pojawią się różne miny. Jedni będą ukryci za odrobiną melancholii, inni w chwili złości powiedzą, że coś im do końca nie pasuje w tym temacie, a pozostała grupa stwierdzi – „jak dobrze, że to mnie nie spotkało…”.

Na granicach teixcalaanlijskiej przestrzeni czai się tajemnicze zagrożenie. Nikt nie potrafi porozumieć się z obcymi, żadna broń nie jest w stanie ich zniszczyć, a kapitan Dziewięć Hibiskus wydała rozkaz wygrania wojny z nimi. Rozpaczliwie poszukując dyplomatycznego rozwiązania, kapitan floty wysłała po emisariuszkę, która ma nawiązać kontakt z tajemniczymi najeźdźcami. Kapitan szuka takiego dyplomatycznego rozwiązania. To po części powieść przygodowa.

Dotkniemy też osobliwych nazw:

- Dziewięć Hibiskus

- Dwadzieścia Cykada

- Dwudziesty Czwarty Legion

- Szesnaście Wschód – Księżyca

- Rój

- Jej Promienność Dziewiętnaście.

Były już cyferki, analiza tekstu i nauka życia. Wystarczy. Pójdziemy o krok dalej. Tym razem twarz jednej z postaci, oczywiście jest to twarz kobiety "... po raz pierwszy zmieniła wyraz. Mechanicznie zmarszczyła nos ... nie była pewna, czy z niesmaku, czy z zainteresowania. Cisza ciągnęła się bez końca...".  Czy to o czym nie powinno się myśleć pociąga najbardziej? Istnieje pewna cienka granica. Może trzeba zaryzykować i powiedzieć - niech się dzieje, co chce.

Dziewięć Hibiskus dowodziła statkiem, zbliżał się statek wroga. Dziwne było to, że raz był, to znikał. Okręt poruszał się na nieoczekiwane sposoby, niczym łożysko kulkowe. Statek był, jak niewidzialny stwór. Miał wielką siłę ognia. To walka z tajemniczym wrogiem. Powieść ukazuje wnętrze okrętu, rozproszenie obrazów. Dowódca – ciało osoby i nie. Wszystko zostaje połączone w całość.

Czasami niebezpieczeństwo aż czuć w powietrzu. Pokój zaś jest niezbędny do utrzymania prawdziwego spokoju. Czy rzeczywistość da się zawieść? Może życie z daleka od kogoś jest bardziej bezpieczne?

Mahit Dzmare i Trzy Trawa-Morska, które nadal nie wróciły do równowagi po ostatnich wydarzeniach w Imperium, stają przed niewiarygodnie trudnym zadaniem — muszą podjąć próbę negocjacji z wrogo nastawionym jestestwem, nie doprowadzając przy tym do zguby siebie samych i całego Imperium. Ich sukces bądź porażka na zawsze zmienią oblicze Teixcalaanu.

Gorąco polecam

Katarzyna Żarska

http://zarska18.blogspot.com/

 

Wydawnictwo: ZYSK i S – ka

Premiera: 16.01.2024 r.

Tłumaczenie: Michał Jakuszewski

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Wydanie I

Liczba stron: 608

(nowość wydawnicza) 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jeden dzień w grudniu

  „…Istnieje mnóstwo powodów i wyjaśnień, a w zasadzie wymówek…” Święta Bożego Narodzenia to jedne z najważniejszych świąt w naszym kalendarzu, ale z całą pewnością w tym czasie dzieją się rzeczy niespodziewane i magiczne. Przed Wami książka z przesłaniem, ale jednocześnie lekka i przyjemna. Magia uczuć, a w szczególności prawdziwej miłości jest na wagę złota. Autorką publikacji jest Josie Silver – niepoprawna romantyczka. Razem z mężem, dziećmi i kotem mieszka w niewielkim miasteczku w Anglii. Laurie i Jack zakochają się w sobie. Laurie nigdy nie wierzyła w miłość od pierwszego wejrzenia. Pewnego grudniowego dnia widzi na przystanku przez szybę zatłoczonego autobusu – chłopaka. Wymieniają się spojrzeniami. Nie może o nim zapomnieć. Jej noworocznym postanowieniem, jest odnaleźć go. Po roku spotyka Jacka na świątecznym przyjęciu u swojej przyjaciółki. Sarah (przyjaciółka) przedstawia go Laurie, że jest to miłość jej życia. W tym momencie robi się dość ciekawie i niezręcznie… ...

Historia spisana atramentem

  „…Wolno nam rozmawiać i spotykać się, ile tylko chcemy, gdyby miłość była grzechem, świat stałby się bardzo ponurym miejscem…” Kiedy miłość gra pierwsze skrzypce? Jak bardzo uczucia wpływają na nasz los? Cierpienie wpisuje się w nieodłączny schemat kapłaństwa, razem z własnym krzyżem samotności i wewnętrznych rozterek. Przed Wami jedna z niesamowitych książek, która z całą pewnością zostanie w mojej pamięci. Serdeczność, troska, uśmiech, dłuższe rozmowy dotyczące życia codziennego. Co w takim momencie może zrobić kobieta i mężczyzna?   Do napisania tej powieści, potrzebny był pamiętnik sprzed wieku, pisany wieczorami przez księdza, piórem maczanym w kałamarzu. Miłość potrafi spaść znienacka, może dopaść każdego, nawet księdza. Młody mężczyzna wstępuje do seminarium, tu zderza się z przymusem dochowania celibatu. Autorzy odwiedzili wszystkie wymienione w miejsca w pamiętniku. Dotarli tam, gdzie dziś wstęp jest zakazany… Klimat wiejskich plebani i magnackich posiadłości, wielk...

Złowieszczy Dar

  „… Alessa wzięła do ręki wstążkę i skrzywiła się, gdyż nawet przy tym lekkim ruchu jej obojczyk przeszył ból. Co się z nią dzieje? Czy nie umie już przyjąć cudzej życzliwości?...” Na samym początku muszę powiedzieć, że jest to książka dla tych, którzy czują „zbyt intensywnie”. Moim zdaniem to dobrze, bo w życiu nie da się niczego udawać i żyć na przysłowiowe pół gwizdka. Trzeba wykazać iskierkę zainteresowania, bo bez pełnego zaangażowania nic ciekawego nie wydarzy się w naszym życiu. Zastanawialiście się kiedyś czym naprawdę jest dar? Można mieć swoistą smykałkę do danej rzeczy i to naprawdę przydaje Nam się w życiu. Kobiety mają np. dar do przygotowywania różnych rzeczy, dbanie o kogoś z troską i miłością w sercu, to nie tylko swoiste poświęcenie, ale i wspomniany dar. Dar do załatwiania spraw niemożliwych, dar do gotowania, do łatwości wypowiedzi, przewidywania czy nauki. Jak będzie w przypadku naszych postaci? Po części przeniesiemy się do świata magii, miłości, relac...