Przejdź do głównej zawartości

Ziemianki. Co panie z dworów łączyło z chłopkami

 

„… ziemianki nie mogły myśleć o sobie, bo nie miały na to czasu…” 

Każda kobieta ma swój specyficzny punkt widzenia. Został on ukształtowany przez codzienność, dom, z którego pochodzimy i wydarzenia towarzyszące Nam w tej zwykłej walce, o dobro, pokój i miłość. Przed rokiem 1918 w Królestwie Polskim kobiety nie miały równego z mężczyznami prawa do edukacji, pracy i udziału w wyborach. Ojcowie, byli zawsze nieobecni. Matki – spokojne. Ich pamiętniki i wspomnienia są traktowane, jak pamiątka rodzinna.

Kiedy trafia w moje ręce „taka książka” z jednej strony wiem, że dobrze będzie się ją czytać w wolnym czasie, a z drugiej lekko się we mnie gotuje, kiedy to mężczyźni uważają, że kobiety bywają od nich gorsze. Tym razem recenzja z tego kobiecego punktu widzenia będzie szczera, dość konkretna, ale wcale niespokojna. 😉

Odbiorca dostrzega portrety kobiet, które czynią dobro, edukują, wspierają ojczyznę, ale trwają w małżeństwach raczej przykładnych niż szczęśliwych. Mamy też przedstawiony taki wyraźny podział na czynności przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn i dla kobiet.

Wymowne są te słowa: „Większość współczesnych kobiet pochodzi z rodzin chłopskich, nawet jeśli najbliższe im pokolenia żyły już w miastach…”. W tym porządku też mężczyzna się kształci, a kobieta np. haftuje. I to jest przykre… Kobieta, to pozycja służebna. O, co to, to na pewno nie 😉 Nie mój klimat. 😉 Podkreślano, że znaczy ona dużo mniej niż mężczyzna, a jej potrzeby i emocje nie mają żadnego znaczenia. Jedyne z czym mogę się zgodzić, to piękno duchowe, które oparte zostaje na tworzeniu przyjaznego przez nas otoczenia. Ziemianki chciały wspierać, walczyły o poczucie godności, oraz możliwość dokonywania wyborów politycznych i osobistych.

Kobiety podlegały patriarchatowi. To chłopcy idą do szkół, a dziewczęta czekają na zamążpójście. Mężczyźni mają prawo do pracy, rozwijania swoich pasji, a kobiety po prostu pracują w domach. U płci pięknej liczą się np. plony, pyszne ciasto i życie w zgodzie z naturą. Dzień oczywiście zaczynają od rana.

„Ziemianki" opisują, jak rozwijał się system edukacji kobiet w Polsce, jak zmieniało się postrzeganie roli pani domu, osoby wolnej i samodzielnej, oraz jak w ówczesnej rzeczywistości kobiety wspierały się wzajemnie. I jak dużo my, w kolejnych pokoleniach, możemy mieć wspólnego z tamtymi córkami, żonami, partnerkami czy kobietami wybierającymi życie bez mężczyzn. To też sytuacja kobiet, pełna niuansów, różnice klasowe i wpływ Kościoła. Ziemianki miały nauczać, a chłopki być im za to wdzięczne.

To swoista opowieść o dawnych podziałach klasowych i wyboistej drodze do emancypacji. Cechy dobrej ziemianki, to np.

- sumienność

- pracowitość

- uczciwość

- zaangażowanie społeczne

- kobieta poświęcająca się dla rodziny i gospodarna.

Szkoła w Nałęczowie, działająca w pierwszej połowie XX wieku, wpisuje się w ostatni rozdział historii polskiego ziemiaństwa. W prowadzonej przez ziemianki placówce nauczano kobiety z różnych klas – choć w założeniu przede wszystkim chłopki – fachowego prowadzenia gospodarstwa.

Spokój zaburzyła I wojna światowa, a potem kryzys gospodarczy. Z pomocą ziemiankom przychodziły inne kobiety z tej samej klasy. Sukces – to administrowanie dobrami rodziny. Z mojego punktu widzenia trzeba zwrócić uwagę na edukację. To szkoła miała kierować nauką i wychowaniem. Ostatecznie dla ziemianki najważniejsze miejsce – DOM, niezależnie od wykształcenia. To słyszały. Emancypantki pragnęły równości. Muzyka też miała duże znaczenie. Skrupulatnie wybierano dla córek nauczycieli śpiewu i grania na instrumentach. Z kolei chłopi nie zawsze rozumieli potrzebę edukowania córek. Ziemianki też kształtowały modę. Odbiorca może to zobaczyć na przedstawionych fotografiach.

Autorka książki - Marta Strzelecka, mająca na swoim koncie wiele wywiadów i tekstów o kulturze, rozmawia z rodzinami nauczycielek pracujących niegdyś w nałęczowskiej szkole oraz z dziećmi i krewnymi absolwentek, zgłębia archiwa, międzywojenną prasę, prace naukowe i zastanawia się, jak układały się relacje między ziemiankami i chłopkami i jakie znaczenie miały starania pań z dworów, by zbliżyć do siebie włościanki.

Gorąco polecam

Katarzyna Żarska

http://zarska18.blogspot.com/

 

Wydawnictwo: Marginesy sp. z o.o.

Premiera: 25.10.2023 r.

Oprawa: twarda

Liczba stron: 264

Wydanie I

(nowość wydawnicza)

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SZANTA

  „… Poznałam tę formę kontaktów na własnej skórze.  Malwina nazywała je indywidualnymi odprawami… ” Pasja do książek i czytania sprawia, że zapominamy o tym, jak strasznych rzeczy potrafią dokonać ludzie. Niestety nie są zawsze piękni i cudowni. Musimy się uodpornić na wiele rzeczy Nas otaczających. Książka, o której pragnę napisać kilka słów zawiera wiele interesujących zwrotów akcji. Jako wnikliwa czytelniczka zawsze to doceniam. Na Mazurach dochodzi do podwójnej tragedii. Najpierw w posiadłości nad jeziorem Bełdany znalezione zostają zwłoki profesora. Miesiąc później, w tym samym miejscu, zaadaptowanym teraz na muzeum żeglarstwa, ginie nowo wybrana kierowniczka.   Czy to zwykły przypadek? Może zbiory profesora kryją coś tak cennego, że ktoś gotów jest popełnić zbrodnię, by to zdobyć? Czy to koronkowa robota nie złodzieja, tylko szaleńca? W końcu kierowniczka straciła nie tylko życie, ale też… włosy. Atmosfera gęstnieje jeszcze bardziej, gdy nieopodal, nad leśn...

Złowieszczy Dar

  „… Alessa wzięła do ręki wstążkę i skrzywiła się, gdyż nawet przy tym lekkim ruchu jej obojczyk przeszył ból. Co się z nią dzieje? Czy nie umie już przyjąć cudzej życzliwości?...” Na samym początku muszę powiedzieć, że jest to książka dla tych, którzy czują „zbyt intensywnie”. Moim zdaniem to dobrze, bo w życiu nie da się niczego udawać i żyć na przysłowiowe pół gwizdka. Trzeba wykazać iskierkę zainteresowania, bo bez pełnego zaangażowania nic ciekawego nie wydarzy się w naszym życiu. Zastanawialiście się kiedyś czym naprawdę jest dar? Można mieć swoistą smykałkę do danej rzeczy i to naprawdę przydaje Nam się w życiu. Kobiety mają np. dar do przygotowywania różnych rzeczy, dbanie o kogoś z troską i miłością w sercu, to nie tylko swoiste poświęcenie, ale i wspomniany dar. Dar do załatwiania spraw niemożliwych, dar do gotowania, do łatwości wypowiedzi, przewidywania czy nauki. Jak będzie w przypadku naszych postaci? Po części przeniesiemy się do świata magii, miłości, relac...

Rodzice nastolatków w akcji

  „… W Kościele katolickim wiele wartościowych treści przedstawianych jest niestety w nieatrakcyjnej, czasem wręcz odpychającej dla nastolatków formie…” „Rodzice nastolatków w akcji” to kontynuacja pierwszej publikacji o wychowaniu opisująca sprawdzone przez Autorów sposoby towarzyszenia dziecku w okresie dojrzewania. Obie książki lekkim, przystępnym, pełnym autoironii i poczucia humoru językiem przedstawiają eksperckie, a zarazem praktyczne spojrzenie na temat wychowania. Dzieci nie mam, ale swoją uwagę zwrócę na kwestie, które uważam za najbardziej istotne. Nie chciałabym nigdy, by np. moje siostrzenice doświadczyły niezrozumienia ze strony domu rodzinnego czy otoczenia. Nastolatek (doświadcza) zmienności nastrojów. Trudności i zmagania łączą się z deficytami i pokusami. Kiedy rozbita zostaje rodzina, gdy występują nałogi, wszystko się zmienia. Narkotyki, samotność i inne używki też dotykają młodzieży. Nastolatek ma ciche marzenia, ale się do nich nie przyznaje. Te ich z...