Przejdź do głównej zawartości

Śluby (nie)posłuszeństwa. Prawdziwe życie zakonnic

 

„… Najtrudniej pojąć konieczność składania ślubów, które na logikę mogą wydawać się niewyobrażalnym wyrzeczeniem… śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa… ” 

Na samym początku muszę przyznać, że do książki podejdę z dużą rozwagą, uwagą i nie ukrywam ciekawością. Zawsze taka byłam, bez względu na to, co myślą i mówią inni. Cisza i przestrzeń – moja – osobista zawsze wydaje się ważna. Nasze bohaterki mówią jedno, że pragną odrzucić wątpliwości, czyli jednak występuje w nich poczucie zagubienia.

Zanim zakonnica złoży śluby wieczyste, musimy zrozumieć to, że od sześciu do dziewięciu lat trwa formacja zakonna. Postulat, nowicjat, śluby czasowe, a dopiero finałem tej drogi są śluby wieczyste. Na życie składają się przecież te małe wybory. Tu mamy los w zamknięciu, w modlitwie, z Bogiem. Z drugiej strony widzimy bezdzietną kobietę, która zawsze ma jakiś talent i dla kogoś się poświęca. Dzięki temu, że jest blisko ludzi dużo się od nich uczy. Mam tu na myśli nauczycielki, pielęgniarki, katechetki, przedszkolanki, kucharki, a nawet takie, które w dzisiejszym świecie aktywnie pokazują swoje działania w mediach społecznościowych, zbierając pieniądze na budowę ośrodka. Wtedy życie ma więcej wymiarów. Siostry zakonne, czyli osoby konsekrowane, w szczególny sposób oddane Bogu.

Dlaczego kobiety decydują się wstąpić do zakonu, gdzie składają śluby posłuszeństwa, ubóstwa i czystości? O wszystko muszą pytać matkę przełożoną, nie dysponują pieniędzmi (nawet tymi, które same zarabiają), rezygnują z relacji romantycznych i seksualnych. Czym podszyta jest ich motywacja? Czy żałują czasem tej decyzji? Z całą pewnością możemy odnotować kryzys powołań. Zdarzają też kobiety, które wstępują do zakonu po trzydziestce, ale te młodsze dziewczyny są bardziej podatne na idee. Nie wyobrażamy sobie także zakonnicy w makijażu. Zawsze za zamknięciem są rozterki, plany i smutki, ale też zostaje podkreślone jedno – dla mnie, jako dziennikarki najważniejsze – nieumiejętna komunikacja. 😉 Młodość, energia i komunikat – trzy proste słowa.

Justyna Dżbik-Kluge, to autorka książki, która z całą pewnością taką publikacją wzbudzi zainteresowanie społeczne. Mówi się przecież, że najbardziej fascynuje temat, o którym najmniej wiemy. Mnie samej, jako zwykłej czytelniczce z tyłu głowy utkwiły pewne słowa z książki, mianowicie: „… Tym bardziej że kobiety, również te związane z Kościołem, mają swoje zdanie, mądrość, doświadczenia, ale i wątpliwości, które wyrażają zadając pytania. Nierzadko odnoszące się do głównych założeń życia w zakonie, którym nie chcą się bezrefleksyjnie poddawać …”. Z drugiej strony czy zawsze Bożą wolę widać w decyzjach matki przełożonej? W naturze sióstr może występować pewien element, ale nie zawsze. Chcą być niezauważalne. Żyje się ubogo, nie można założyć rodziny, mieć dzieci ani relacji seksualnych.

Justyna Dżbik-Kluge – jak sama o sobie mówi: ateistka z dwójką nieochrzczonych dzieci, w małżeństwie bez ślubu kościelnego – zagląda za mury żeńskich klasztorów. Rozmawia z zakonnicami i z byłą siostrą zakonną. Sprawdza, ile jest prawdy w naszych wyobrażeniach o życiu sióstr. Zadaje trudne pytania o nadużycia, pieniądze i władzę; o to, jak się odnajdują w instytucji zdominowanej przez mężczyzn. Czy ślubując posłuszeństwo, mogą żyć po swojemu? Co łączy je z kobietami, które nie wybrały tak rygorystycznego życia?

Odbiorca pozna siostrę zakonną, która pracuje z prostytutkami. Misjonarkę, ale i taką, która media społecznościowe traktuje, jako dobro. Nie ma żadnego lukrowania, tylko konkret i szczerość. Poczuciem humoru i uśmiechem zjednuje sobie ludzi. Dystans do siebie jest kluczowy. Mamy także absolwentkę filologii polskiej i teologii, zakochaną bez reszty w teatrze. Ta czyta dużo, mówi dużo i odbiega od stereotypu siostry zakonnej. Lubi polemizować. Usłyszymy fajne słowa: „…Bo Bóg wchodzi w sposób tajemniczy i robi ci totalną rewoltę w życiu …” 😉

Ta książka jest jak dziennik z wyprawy do innego świata. Autorka próbuje zrozumieć wybory sióstr, problemy, z którymi się zmagają, ich życie w zhierarchizowanym systemie, w którym łatwo jest czasem stracić z oczu człowieka. Ocenianie zostawmy, przecież sami szukamy Boga i to na różny sposób, z kimś lub w samotności.

Gorąco polecam

Katarzyna Żarska

http://zarska18.blogspot.com/

 

Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak

Premiera: 23.08.2023 r.

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Wydanie I

Liczba stron: 304

(nowość wydawnicza) 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jeden dzień w grudniu

  „…Istnieje mnóstwo powodów i wyjaśnień, a w zasadzie wymówek…” Święta Bożego Narodzenia to jedne z najważniejszych świąt w naszym kalendarzu, ale z całą pewnością w tym czasie dzieją się rzeczy niespodziewane i magiczne. Przed Wami książka z przesłaniem, ale jednocześnie lekka i przyjemna. Magia uczuć, a w szczególności prawdziwej miłości jest na wagę złota. Autorką publikacji jest Josie Silver – niepoprawna romantyczka. Razem z mężem, dziećmi i kotem mieszka w niewielkim miasteczku w Anglii. Laurie i Jack zakochają się w sobie. Laurie nigdy nie wierzyła w miłość od pierwszego wejrzenia. Pewnego grudniowego dnia widzi na przystanku przez szybę zatłoczonego autobusu – chłopaka. Wymieniają się spojrzeniami. Nie może o nim zapomnieć. Jej noworocznym postanowieniem, jest odnaleźć go. Po roku spotyka Jacka na świątecznym przyjęciu u swojej przyjaciółki. Sarah (przyjaciółka) przedstawia go Laurie, że jest to miłość jej życia. W tym momencie robi się dość ciekawie i niezręcznie… ...

Historia spisana atramentem

  „…Wolno nam rozmawiać i spotykać się, ile tylko chcemy, gdyby miłość była grzechem, świat stałby się bardzo ponurym miejscem…” Kiedy miłość gra pierwsze skrzypce? Jak bardzo uczucia wpływają na nasz los? Cierpienie wpisuje się w nieodłączny schemat kapłaństwa, razem z własnym krzyżem samotności i wewnętrznych rozterek. Przed Wami jedna z niesamowitych książek, która z całą pewnością zostanie w mojej pamięci. Serdeczność, troska, uśmiech, dłuższe rozmowy dotyczące życia codziennego. Co w takim momencie może zrobić kobieta i mężczyzna?   Do napisania tej powieści, potrzebny był pamiętnik sprzed wieku, pisany wieczorami przez księdza, piórem maczanym w kałamarzu. Miłość potrafi spaść znienacka, może dopaść każdego, nawet księdza. Młody mężczyzna wstępuje do seminarium, tu zderza się z przymusem dochowania celibatu. Autorzy odwiedzili wszystkie wymienione w miejsca w pamiętniku. Dotarli tam, gdzie dziś wstęp jest zakazany… Klimat wiejskich plebani i magnackich posiadłości, wielk...

Złowieszczy Dar

  „… Alessa wzięła do ręki wstążkę i skrzywiła się, gdyż nawet przy tym lekkim ruchu jej obojczyk przeszył ból. Co się z nią dzieje? Czy nie umie już przyjąć cudzej życzliwości?...” Na samym początku muszę powiedzieć, że jest to książka dla tych, którzy czują „zbyt intensywnie”. Moim zdaniem to dobrze, bo w życiu nie da się niczego udawać i żyć na przysłowiowe pół gwizdka. Trzeba wykazać iskierkę zainteresowania, bo bez pełnego zaangażowania nic ciekawego nie wydarzy się w naszym życiu. Zastanawialiście się kiedyś czym naprawdę jest dar? Można mieć swoistą smykałkę do danej rzeczy i to naprawdę przydaje Nam się w życiu. Kobiety mają np. dar do przygotowywania różnych rzeczy, dbanie o kogoś z troską i miłością w sercu, to nie tylko swoiste poświęcenie, ale i wspomniany dar. Dar do załatwiania spraw niemożliwych, dar do gotowania, do łatwości wypowiedzi, przewidywania czy nauki. Jak będzie w przypadku naszych postaci? Po części przeniesiemy się do świata magii, miłości, relac...