„… Dziękuję … Za co? … Za serce. Może jestem nienormalna, ale potrafię przejrzeć ludzi na wylot. Dobrego człowieka zawsze wyczuję …”
Czasami myślicie o czymś fascynującym. Wiem o tym. 😉 Jak można marzyć o lepszym jutrze? Na to pytanie doskonale odpowie Wam nowa książka.
Jej autorką jest Żaneta Pawlik, czyli kobieta otwarta, nieskrępowana i łamiąca konwenanse. Spełnia się w roli matki i żony, która uwielbia też jazdę motocyklem. Odpoczywa w podróży, najchętniej włócząc się z plecakiem po Azji.
Anka wraca do Polski po dłuższym pobycie za granicą. Chce zacząć wszystko od nowa. W pewnych sytuacjach liczy, że przeszłość nie wróci. Pragnie zapomnieć. Podejmuje pracę w szpitalu psychiatrycznym jako pielęgniarka.
Anka miała siostrę Karolinkę. Matka zaś „rzuca” w Ankę czym popadnie. Przez wzgląd na ojca i siostrę nasza bohaterka się powstrzymuje. Trzyma nerwy na wodzy. Każdy kolejny dzień zmieniał ją w kogoś, kim nie chciała się stać. Kogo się wstydziła. Udało się jej zebrać środki niezbędne na zabieg siostry. Ta potrzebuje operacji oczodołu, ale finansowo ta kosztuje majątek.
Trudna codzienność, były narzeczony, czy zatarg z jedną z pracownic nie ułatwiają jej przystosowania się do nowej sytuacji. Wzburzenie po kłótni z matką nieoczekiwanie daje początek znajomości z policjantem Frankiem. Powoli wszystko zdaje się zmierzać ku lepszemu. Anka (Liliana Piechurska) miała rozpocząć pracę u ordynatora Kozłowskiego.
Anka zostaje bez domu, przyjaciół i nikogo, komu by na niej zależało. Przed wyjazdem do Hamburga miała chłopaka Igora, była z nim w ciąży, ale rozstali się, bo on ją zdradził.
Wydaje mi się, że pokazanie szpitala jest także celem zwrócenia uwagi czytelnika. Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z jakimi problemami muszą mierzyć się ludzie. Szpital psychiatryczny – miejsce niby zwyczajne, ale w oknach mamy zamontowane kraty, a główne drzwi są zamykane. Niektórzy dobrowolnie zgłaszają się po pomoc. W Polsce nie ma możliwości przymusowego leczenia. Osobę z zaburzeniami można umieścić na oddziale tylko wówczas, jeśli na skutek choroby zagraża bezpośrednio swojemu życiu lub życiu i zdrowiu innych. Anka zaprzyjaźnia się w pracy z groźną salową – Jadwigą. Kobieta straciła córkę i ma problemy finansowe. Anka będąc za granicą, najpierw czuła, że uciekła z Polski. Tak naprawdę, straciła więcej niż zyskała. Przez pół roku trafiła do piekła – była prostytutką.
Pojawienie się nowej pacjentki na oddziale otwiera zamknięty rozdział w życiu Anki. Nic nie jest takie, jakim się pozornie wydaje. Anka będzie musiała zawalczyć nie tylko o siebie.
"Tamarynd" to nowa powieść Żanety Pawlik, autorki ciepło przyjętej przez czytelników "Mowy nie ma!" Ciekawa jestem czy w trakcie czytania powieści przewidzicie finał naszej historii …? O tym, nic Wam nie powiem – cicho sza. 😉
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
Wydawnictwo: ZYSK i S – ka
Premiera: 28.03.2023 r.
Wydanie I
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Projekt okładki i stron tytułowych: Tobiasz Zysk
Liczba stron: 376
(nowość wydawnicza)
Komentarze
Prześlij komentarz