Przejdź do głównej zawartości

BIBLIOTEKA O PÓŁNOCY

 

„… Rozmowa kusiła, lecz była niebezpieczna. Nora uśmiechnęła się więc subtelnie i uprzejmie, a potem wyjrzała przez okno. Lodowe wyspy zamieniły się w wysepki. Małe, pokryte śniegiem, spiczaste wzgórza, przypominające wierzchołki gór lub bardziej płaskie, urwiste fragmenty lądu …”

To się nazywa powieść 😉 Dawno nie czytałam tak świetnej książki, która łączy przyszłość i przeszłość. Staje się taką busolą, która pozwala pokazać odpowiedni kierunek działania. Bo jak to jest - widzieć swoje życie z innej perspektywy? Czy można zmienić dokonany wybór? Albo inaczej się zachować? A może zakochać w kimś zupełnie innym? Nasza bohaterka dostrzega pewne mankamenty. Liczy na coś wyjątkowego, ale i boi się pewnych sytuacji.

Autor książki - Matt Haig urodził się w Sheffield w 1975 roku. Pisze książki dla dzieci i dorosłych. Często miesza elementy świata codziennego z elementami świata fantastycznego, nadając im przy tym ekscentryczności i mrocznego charakteru. Jego najlepsze powieści zostały przetłumaczone na dwadzieścia osiem języków.

Powieść jest mądra, przejmująca i podnosząca na duchu. Opowiada czytelnikowi o istocie żalu, nadziei i drugiej szansie. Między życiem, a śmiercią znajduje się biblioteka. Półki ciągną się w nieskończoność. Każda książka daje szanse na wypróbowanie czegoś innego. Można sprawdzić, jak wyglądałoby życie, gdyby dokonało się zupełnie innych wyborów.

Gdzieś poza krańcami wszechświata znajduje się biblioteka wypełniona niezliczoną liczbą książek, z których każda jest historią innej rzeczywistości. Wszyscy czasami zastanawiamy się, jak inaczej mogłoby wyglądać nasze życie, ale co wówczas, gdyby to naprawdę było możliwe? Co, gdybyśmy zyskali okazję wejścia do takiej biblioteki i przekonania się na własnej skórze, czy jakieś inne życie byłoby rzeczywiście bezwarunkowo lepsze?

Nora Seed staje w obliczu takiej właśnie szansy. Kiedy śmierć kota okazuje się ostatnią kroplą, która przepełnia czarę goryczy, postanawia rozstać się z tym światem i... trafia do tytułowej Biblioteki o Północy.

Otrzymuje możliwość nowego życia i dokonania innych niż dotąd wyborów - może wybrać inny kraj zamieszkania, uratować związek z narzeczonym, zrealizować marzenie o pozostaniu glacjolożką. Każdy taki wybór to nowa przygoda, w trakcie której Nora musi odkryć, co tak naprawdę składa się na satysfakcjonujące życie. A przede wszystkim musi znaleźć odpowiedź na najważniejsze pytanie: Co sprawia, że ​​w ogóle warto żyć…?

Nora od małego lubiła przebywać w bibliotece. Czuła się tu pewnie. Miejsce było dla niej swoistym azylem. Ojciec miał jej za złe, że zaprzepaściła pływanie. Dziewczyna po śmierci pupila spóźnia się do pracy. Czuje się nieswojo. Przyznaje się, że ma depresję sytuacyjną. Ma 35 lat, a wieku 14 lat była mistrzynią pływania. Zawsze żyła pod presją. To presja nas tworzy. Zaczynasz jako bryłka węgla, a to presja zmienia cię w diament. Neil zaś zachęca dziewczynę do spełniania swoich marzeń. Norze zmarła mama, a kobieta zaś zrezygnowała ze ślubu na dwa dni przed wyznaczoną datą. Ze swoim bratem też jest poróżniona. Pisze pożegnalny list.

Nagle znajduje się w tytułowej bibliotece. Biblioteka to taki pomost pomiędzy życiem i śmiercią. Jest tam też pewna kobieta, która przypomina jej ulubioną bibliotekarkę. Jedna książka jest dość impulsywna. Przedstawia jej życie pt. „Księga żalów”. Od narodzin do 35 lat.

Czy kobieta zmieni swoją życiową drogę? A może zrozumie, że warto dać sobie szansę? Zdradzę Wam tylko, że rzeczywistość może być ciekawa. Pozostanie na właściwym miejscu, bycie sobą i szacunek do drugiego człowieka to wielka sztuka.

Gorąco polecam

Katarzyna Żarska

http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: ZYSK i S -KA

Premiera: 15.06.2021 r.

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Przełożyła: Ewa Wojtczak

Liczba stron: 400

Wydanie I

(nowość wydawnicza)  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jeden dzień w grudniu

  „…Istnieje mnóstwo powodów i wyjaśnień, a w zasadzie wymówek…” Święta Bożego Narodzenia to jedne z najważniejszych świąt w naszym kalendarzu, ale z całą pewnością w tym czasie dzieją się rzeczy niespodziewane i magiczne. Przed Wami książka z przesłaniem, ale jednocześnie lekka i przyjemna. Magia uczuć, a w szczególności prawdziwej miłości jest na wagę złota. Autorką publikacji jest Josie Silver – niepoprawna romantyczka. Razem z mężem, dziećmi i kotem mieszka w niewielkim miasteczku w Anglii. Laurie i Jack zakochają się w sobie. Laurie nigdy nie wierzyła w miłość od pierwszego wejrzenia. Pewnego grudniowego dnia widzi na przystanku przez szybę zatłoczonego autobusu – chłopaka. Wymieniają się spojrzeniami. Nie może o nim zapomnieć. Jej noworocznym postanowieniem, jest odnaleźć go. Po roku spotyka Jacka na świątecznym przyjęciu u swojej przyjaciółki. Sarah (przyjaciółka) przedstawia go Laurie, że jest to miłość jej życia. W tym momencie robi się dość ciekawie i niezręcznie… ...

Historia spisana atramentem

  „…Wolno nam rozmawiać i spotykać się, ile tylko chcemy, gdyby miłość była grzechem, świat stałby się bardzo ponurym miejscem…” Kiedy miłość gra pierwsze skrzypce? Jak bardzo uczucia wpływają na nasz los? Cierpienie wpisuje się w nieodłączny schemat kapłaństwa, razem z własnym krzyżem samotności i wewnętrznych rozterek. Przed Wami jedna z niesamowitych książek, która z całą pewnością zostanie w mojej pamięci. Serdeczność, troska, uśmiech, dłuższe rozmowy dotyczące życia codziennego. Co w takim momencie może zrobić kobieta i mężczyzna?   Do napisania tej powieści, potrzebny był pamiętnik sprzed wieku, pisany wieczorami przez księdza, piórem maczanym w kałamarzu. Miłość potrafi spaść znienacka, może dopaść każdego, nawet księdza. Młody mężczyzna wstępuje do seminarium, tu zderza się z przymusem dochowania celibatu. Autorzy odwiedzili wszystkie wymienione w miejsca w pamiętniku. Dotarli tam, gdzie dziś wstęp jest zakazany… Klimat wiejskich plebani i magnackich posiadłości, wielk...

Złowieszczy Dar

  „… Alessa wzięła do ręki wstążkę i skrzywiła się, gdyż nawet przy tym lekkim ruchu jej obojczyk przeszył ból. Co się z nią dzieje? Czy nie umie już przyjąć cudzej życzliwości?...” Na samym początku muszę powiedzieć, że jest to książka dla tych, którzy czują „zbyt intensywnie”. Moim zdaniem to dobrze, bo w życiu nie da się niczego udawać i żyć na przysłowiowe pół gwizdka. Trzeba wykazać iskierkę zainteresowania, bo bez pełnego zaangażowania nic ciekawego nie wydarzy się w naszym życiu. Zastanawialiście się kiedyś czym naprawdę jest dar? Można mieć swoistą smykałkę do danej rzeczy i to naprawdę przydaje Nam się w życiu. Kobiety mają np. dar do przygotowywania różnych rzeczy, dbanie o kogoś z troską i miłością w sercu, to nie tylko swoiste poświęcenie, ale i wspomniany dar. Dar do załatwiania spraw niemożliwych, dar do gotowania, do łatwości wypowiedzi, przewidywania czy nauki. Jak będzie w przypadku naszych postaci? Po części przeniesiemy się do świata magii, miłości, relac...