„…
Czy uzdrowienia pod wpływem modlitwy z udziałem charyzmatycznego kapłana są
możliwe? Co sądzą na ten temat lekarze? Czy spotkali się z przypadkami, których
nie umieli sobie wytłumaczyć?”
Kiedy
czegoś nie znamy staramy się „coś” bacznie obserwować. To takie podsumowanie
pierwszego wrażenia, ale na chłodno. Wiele statystyk podaje, że obecnie wierni
odchodzą od Kościoła. Czasami to błędne podejście do człowieka, siła pieniądza,
ale i niezrozumienie towarzyszą niektórym księżom. Nie możemy też mówić o tym
ogólnikowo, nie wszyscy oczywiście. Wszak to już Święty Augustyn mawiał, że „…
Jeżeli źródło wiary wyschnie, nie może płynąć potok modlitwy”. Podobnie
jest i z medycyną. Mój ojciec mawiał, że jeżeli lekarz nosi na szyi słuchawki i
nadrabia tym, że jest miły znaczy, że mało umie. Dobry specjalista nie musi
podkreślać swojej pozycji, bo to wtedy staje się zbyt niskie w odbiorze.
W
książce, o której pragnę Wam opowiedzieć jest wiele fajnych pytań i rozważań.
To taki swoisty reportaż, opisujący nie tylko dociekliwość dziennikarza Marka
Kęskrawca, ale i ukazujący prawdę o wszystkich spotkaniach wiernych. Marek
Kęskrawiec to dziennikarz związany z „Newsweekiem”, „Tygodnikiem
Powszechnym” i „Dziennikiem Polskim”. Pięciokrotnie nominowany w
konkursie Grand Press, dwukrotnie w nim nagrodzony (2002 i 2003 rok). Obecnie
mieszka w Krakowie.
58
tysięcy – tyle ludzi w 2013 roku wypełniło po brzegi Stadion Narodowy w
Warszawie, by modlić się wraz z ojcem Johnem Baptistą Bashoborą. To nie był
odosobniony przypadek, na spotkania, którym przewodniczy od lat przyjeżdżają
tłumy. Jak to się stało, że wśród polskich katolików furorę zrobił ksiądz z
Ugandy, o którym na zachodzie Europy mało kto słyszał?
Bóg
otacza go niezwykłą opieką, a w jego życiu od małego dzieją się cuda. Podobno
rozumie język aniołów i potrafi przetłumaczyć, co mówią używający go ludzie. Potrafi
przywrócić do życia zmarłych. Podobno uzdrawia też setki chorych i istnieją na
to potwierdzone medycznie przypadki.
Ojciec
John Bashobora pracuje w Ugandzie. Pewnego razu wziął na ręce martwe dziecko,
które później ożyło. Osobą współpracującą z ojcem w Polsce jest siostra Tomasza
Potrzebowska. Kapłan tłumaczy, że nie wie, jak to się dzieje, iż uzdrawia i
ożywia ludzi zmarłych. On „tylko” się modli. Ojciec Bashobora po Janie Pawle II
zgromadził na swoim spotkaniu 58 osiem tysięcy ludzi. W czym tkwi jego fenomen?
Przybywa przecież z odległego kraju, ma nadzwyczajną umiejętność kierowania
ludzi w „tą dobrą” stronę. Jego siłą jest prostota i bezpośredniość.
„Jesteście
chrześcijanami, a się kłócicie, pijecie, palicie, a jednocześnie jesteście
jednym z najbardziej religijnych narodów”, tak ojciec
Bashobora mówi o Polakach. Sam ojciec jest różnie odbierany przez polski kler.
Jedno jest pewne - odegrał ogromną rolę. W kształtowaniu nowego polskiego
katolicyzmu – kapłan z Ugandy, z Afryki, którą kiedyś ewangelizowali
Europejczycy, ze świata dotkniętego wojną i ludobójstwem.
Co
z tego jest prawdą? Kim jest tajemniczy ksiądz o niespotykanych
umiejętnościach? Czy w obecnych czasach rzeczywiście dzieją się rzeczy
wymykające się naszemu rozumowi spod kontroli? Dziennikarskie śledztwo Marka
Kęskrawca otwiera drzwi do zupełnie innego świata.
Z
całą pewnością każdy czytelnik inaczej podejdzie do tematu. Jedno jest pewne,
książka nie męczy, a jedno wypływa z drugiego. To elementy ciszy, głosu mediów,
ale i słowa, które rozumieją tylko nieliczni.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
Wydawnictwo: ZNAK
Premiera: 24.02.2021 r.
Oprawa: miękka
Wydanie I
Projekt okładki: Paweł
Panczakiewicz
Liczba stron: 288
(nowość wydawnicza)
Komentarze
Prześlij komentarz