„…
Miał wyraz twarzy kogoś, kogo wiele wysiłku kosztuje zachowanie powagi.
Wyglądał, jakby nieustannie powstrzymywał się, żeby nie wybuchnąć śmiechem…”
Kiedy
książka staje się najlepszym przyjacielem? Według statystyk i różnych portali
literackich wiele osób najchętniej sięga po lekturę późną jesienią i zimą.
Dzięki temu te długie wieczory stają się bardziej znośne, a każda historia
zostaje przeczytana w dużo szybszym czasie. Z tego powodu możemy się tylko
cieszyć, ponieważ czytelnictwo wzrasta.
Powieść
„Uściski” to mroczna tajemnica ostatniego listu. Sama historia zyskała
wiele pozytywnych recenzji, a styl literacki sprawia, że pomimo, nie ukrywajmy
trudnego problemu wciąga odbiorcę w kulisy zagadnienia.
Autorka
Aurelia Blancard mieszkała na Śląsku, w Senegalu i Saint – Tropez. Rocznik
1982. Absolwentka kulturoznawstwa, z zawodu tłumaczka. Na swoim koncie ma
liczne przekłady z języka francuskiego. „Uściski” to jej debiutancka
powieść.
Lidia
jest tłumaczką i mieszka we Francji. Pewnego dnia dostaje zlecenie z policji –
ma przetłumaczyć list znaleziony u młodej samobójczyni. Treść listu wzbudza w
niej podejrzenia. Czy pisząca chciała odebrać sobie życie? A może to jakiś
tajemniczy szyfr? Kiedy przyjeżdża siostra zmarłej, Adriana, Lidia towarzyszy
jej jako tłumaczka podczas przesłuchania na policji i oferuje swoją dalszą
pomoc.
Mimowolnie
wplątuje się w ciąg dziwnych zdarzeń i odkrywa coraz bardziej niepokojące
sekrety z życia zmarłej dziewczyny. Jednocześnie w mieście zaczynają ginąć
kobiety: samotne, nieznające języka, mieszkające z dala od rodziny -
emigrantki.
Pewna
myśl – „Zawsze jeszcze zdążę umrzeć” z jednej strony trzyma przy życiu. Kiedy
ma się jedno wyjście, los wygląda zupełnie inaczej. I tak trwa to z dnia na
dzień. To taki sekret schowany głęboko w szufladzie. Przewaga czy krzywda? A
może słuszna metafora?
Lidia
w pewnych momentach płacze, czasami często z byle powodu. Pomimo obietnic. Jej
stały zestaw do pracy to lampka ustawiona pod odpowiednim kątem, komputer i
miska solonych orzeszków ziemnych. Lidii od ślubu przytyły dłonie, bo
pierścionek nie wchodził na serdeczny palec. Kiedy była młoda pisała piórem
długie wypracowania z głębi serca. Stopniowo tworzyła coraz mniej czując, że
przestaje wierzyć w powieściowe mądrości o sensie życia.
Ale
czy Ty, Drogi Czytelniku myślisz, że podda się tak łatwo? Bez walki? Każda wskazówka
będzie godna uwagi. Z całą pewnością większość odbiorców zupełnie inaczej też
scharakteryzuje bohaterkę. Jedni ją polubią, a inni znienawidzą. Będą jej
kibicować, ale i zganią za zachowanie. Bo czy będzie Was obchodzić czyjeś
życie? Z kim kobieta śpi, co robi, gdzie mieszka i z kim przebywa …
Lidia
zaciska usta. Wyobraża sobie, jak sama miałaby zamieszkać w mieszkaniu po
nieboszczce. Przeglądać się w lustrze, w którym odbijała się twarz
samobójczyni. Chodzić po podłodze, po której stąpały jej bose stopy, teraz
zimne i martwe.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
Wydawnictwo: ZYSK i S -KA
Wydanie I
Redaktor: Karolina
Kaczorowska
Premiera: 29.09.2020 r.
Oprawa: miękka ze
skrzydełkami
Liczba stron: 288
(nowość wydawnicza)
Komentarze
Prześlij komentarz