Przejdź do głównej zawartości

JAK UMIERAMY

 

„… Twoi bliscy uświadamiają sobie, że obok żałoby po tobie w ich życiu jest miejsce także na inne uczucia. Stwierdzają, że mogą być smutni z twojego powodu i jednocześnie cieszyć się chwilą, towarzystwem, samym życiem …”

Mówienie o umieraniu jest trudne. Ale warto o nim mówić, jak twierdzą specjaliści mający bliski kontakt ze śmiercią. Umieranie przebiega według ustalonego planu, że jest dynamicznie skomplikowane. Ta zmienność jest być może najważniejszą zasadą umierania. Ono nie podlega żadnym sztywnym prawom. Umieranie korzysta z wszelkich możliwych swobód.

Autorem publikacji jest Roman Schulz. – rocznik 1976 - reporter. Studiował w Niemieckiej Szkole Dziennikarstwa w Monachium, pracował między innymi dla „Geo” i „Die Zeit”, a od 2002 roku pisze dla magazynu „Süddeutsche Zeitung”. Za swoje reportaże otrzymał liczne nagrody, w tym Niemiecką Nagrodę Reporterów oraz Nagrodę imienia Theodora Wolffa. 

Co dzieje się z twoim ciałem, kiedy umierasz? Co czujesz – smutek czy ból? A potem, kiedy twoje serce przestanie bić? Jak wygląda śmierć? Co nastąpi potem, zanim zostaniesz pochowany? Co pozostaje po człowieku? Jak znika ze świata w sensie fizycznym i duchowym – w pamięci bliskich? Jakich potrzeba warunków, ile czasu, aby wszyscy o nim zapomnieli? Aby zniknął bez śladu. Na te pytania odpowiada, i to bardzo szczegółowo, „Jak umieramy” Rolanda Schulza. 

Praca przy umierających to dużo więcej niż tylko medycyna – to opieka, uważność, pomoc psychologiczna, dbałość o ciało i duszę. Opieka paliatywna jest trudna. Z łacińskiego słowa palliare – czyli otulić kogoś płaszczem. W trakcie umierania nie istnieją żadne jednoznaczne odpowiedzi. Wszystko nabiera innego wymiaru, gdy człowiek musi skonfrontować się ze śmiercią.

Śmierć przestała istnieć w naszej świadomości. To paradoksalny fenomen: śmierć jest wszechobecna także wśród współczesnych, każdego poranka w gazecie, każdego wieczoru w telewizji, na okrągło w Internecie – ale na co dzień wydaje się prawie niewidoczna.

W podręcznikach lekarskich zaś wyróżnia się cztery rodzaje bólu. To ból fizyczny – dolegliwości, ból społeczny – twój los, ból duchowy – pytania o sens i powody śmierci, oraz ból psychiczny wynikający ze strachu, lęku przed samotnością, ale i opuszczeniem.

Z psychologicznego punktu widzenia nasze umieranie rozpoczyna się wtedy, gdy tylko uświadomimy sobie, że czeka Nas śmierć, kiedy świadomość ta zacznie określać życie. Wiele osób ma w sobie wolę walki. To taka kłótnia ze śmiercią. Chcą żyć np. wtedy, gdy pacjent kłoci się z respiratorem, jest nerwowy. Szarpie się i trzeba go przywiązać do łóżka. Po co?

„Kilka dni przed śmiercią, kiedy nikt jeszcze nie zna godziny twojego zgonu, serce przestaje pompować ci krew do koniuszków palców dłoni. Potrzebna jest bowiem gdzie indziej: w głowie i w centrum ciała, tam, gdzie znajdują się płuca, serce, wątroba. Krew przestaje dopływać również do palców nóg. Stopy robią się zimne a oddech płytki. Zmysły przestają działać. Twoje ciało zaczyna żegnać się z życiem” – tak brzmią pierwsze zdania niezwykłego przewodnika po ostatniej podróży każdego z nas. Roland Schulz szczegółowo opisuje to, co przeżywamy podczas naszych ostatnich dni i godzin.

Zasadniczo sporządza się dokument zawierający wskazówki dotyczące rodzaju i miejsca twojego pochówku, w którym cedujesz prawo pochowania zwłok na inną osobę, na przyjaciół, także na przedsiębiorcę pogrzebowego. Wystarczy rozmowa z ludźmi, których kochasz. O tym, jak powinno wyglądać twoje pożegnanie.

Nie możemy zapomnieć o tym, że po trzydziestce spada wydajność serca. Po czterdziestce zmniejsza się masa mięśni. Po pięćdziesiątce obniża się gęstość kości. Po sześćdziesiątce brakuje średnio jednej trzeciej zębów, a po siedemdziesiątce kurczy się mózg. Nasze ciało powoli odmawia posłuszeństwa. Z perspektywy młodego człowieka najgorsze jest chyba opadanie z sił starszej osoby.

Gorąco polecam niełatwą książkę

Katarzyna Żarska

http://zarska18.blogspot.com/ 

Wydawnictwo: MUZA SA

Premiera: 21.10.2020 r.

Oprawa: miękka

Wydanie I

Projekt okładki: Katarzyna Konior

Przełożył: Viktor Grotowicz

Liczba stron: 304

(nowość wydawnicza) 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Złowieszczy Dar

  „… Alessa wzięła do ręki wstążkę i skrzywiła się, gdyż nawet przy tym lekkim ruchu jej obojczyk przeszył ból. Co się z nią dzieje? Czy nie umie już przyjąć cudzej życzliwości?...” Na samym początku muszę powiedzieć, że jest to książka dla tych, którzy czują „zbyt intensywnie”. Moim zdaniem to dobrze, bo w życiu nie da się niczego udawać i żyć na przysłowiowe pół gwizdka. Trzeba wykazać iskierkę zainteresowania, bo bez pełnego zaangażowania nic ciekawego nie wydarzy się w naszym życiu. Zastanawialiście się kiedyś czym naprawdę jest dar? Można mieć swoistą smykałkę do danej rzeczy i to naprawdę przydaje Nam się w życiu. Kobiety mają np. dar do przygotowywania różnych rzeczy, dbanie o kogoś z troską i miłością w sercu, to nie tylko swoiste poświęcenie, ale i wspomniany dar. Dar do załatwiania spraw niemożliwych, dar do gotowania, do łatwości wypowiedzi, przewidywania czy nauki. Jak będzie w przypadku naszych postaci? Po części przeniesiemy się do świata magii, miłości, relac...

Wspaniałość chrześcijaństwa

  „… Żydzi powiadają, iż los człowieka przypomina Adama poszukującego swego „zagubionego” żebra. „Kobieta […] z żebra mężczyzny zostaje postawiona jako drugie ja, jako rozmówca obok męża…” Czym jest prawdziwe chrześcijaństwo? Dzisiaj zabiorę Was do świata sztuki, przeżyć duchowych i rozważań. Kim był prorok Eliasz? Książka została podzielona na trzy części – Rozpoznanie, Pogłębienie i Lekarstwo Słowa. Wstęp jest opisany przez prof. Wojciecha Roszkowskiego. Bardzo podobają mi się obrazy zawarte w książce. Poznamy np. twórczość Rafaela, Rembrandta, Vincenta van Gogha, flamandzkiego malarza Jacoba Jordaenesa i szkockiego malarza Jana Faeda. Na okładce zaś znajduje się „Alegoria wiary” obraz Parisa Bordonego (1500 – 1571). W chrześcijaństwie doświadczamy śmiechu i łez, smutku i radości, posiadania i straty. Jedno jest pewne w każdej chwili jest z nami Chrystus. Jak wygląda nasza życiowa Kalwaria? To też nawiązanie do Góry Kalwarii i Góry Tabor. W radości nie można stracić twarzy, a ...