„… Sosnowski sprawdził też, jaka
informacja o zbrodni trafiła do gazet. Okazało się, że zdawkowa. Pierwszego
zabójstwa dokonano w tak odległym miejscu, że żadnemu dziennikarzowi nie
chciało się tam pojechać, by podkręcać atmosferę wokół śledztwa. Oficjalnie
więc na Zimnych Wodach znaleziono zwłoki wciąż nieznanej kobiety …”
Dzisiaj
stwierdziłam, że jeżeli posiedzę dłużej w domu wrócę do pisania mojej książki.
Czuję się, jak wielu z Was zamknięta w areszcie pomimo, że nic nie zrobiłam.
Jeden plus jest taki, że lektura jest w tym momencie najlepszym
sprzymierzeńcem, a i może nauczę się dobrze gotować 😉
To dopiero będzie cud 😉
Autorką
książki jest Małgorzata Grosman urodzona w Bydgoszczy. Z wykształcenia pedagog,
a z zawodu dziennikarka. Wiele lat pracowała w „Gazecie Pomorskiej” w
Bydgoszczy. Pisała o przedsiębiorstwach i bankach, zajmowała się
przestępczością gospodarczą, opisywała np. działalność parabanków. Później
zajęła się zupełnie inną tematyką. Zaczęła pracować dla miesięczników
poświęconych zdrowiu, medycynie i farmacji. Teraz wróciła do tematyki
kryminalnej, łącząc ją z historią Bydgoszczy.
Akcja
powieści jest niezmiernie ciekawa. Rozgrywa się w 1926 roku Bydgoszczy. To
mroczne sekrety przedwojennego miasta. Znalezienie zwłok młodej kobiety na
wyspie na Zimnych Wodach staje się początkiem śledztwa, prowadzonego przez
aspiranta Andrzeja Fąferka.
Krok
po kroku, z wykorzystaniem najnowszych ówczesnych technik śledczych, policjanci
odkrywają mroczną historię seryjnego mordercy, która odciska się na życiu
większości mieszkańców miasta. W tej historii fakty mieszają się z fikcją, a
prawdziwe wydarzenia przeplatają się z sytuacjami zrodzonymi w wyobraźni
autorki. Miejsca, które naprawdę istniały, a często nadal istnieją, sąsiadują
ze stworzonymi na potrzeby książki.
Aspirant
Andrzej Fąferek rzeczywiście był kierownikiem VII Komisariatu Policji
Państwowej przy ulicy Fordońskiej 23 w Bydgoszczy (od 1923 roku), jednak
stamtąd nie pochodził. Działalność urzędów była jednak przyczyną sporów
kompetencyjnych. Poznacie także inne postaci. To komisarz Bibrowicz, Marian
Rejewski, czy Tadeusz Cyprian, który fotografią zainteresował się bardzo
wcześnie i był tej pasji naprawdę wierny przez całe życie.
Podobieństwo
zbrodni do poprzednich zabójstw jest ogromne. Detektywi poszli odpowiednim
śladem. Trochę czasu zajmuje sprawdzenie, czy ta osoba miała już wcześniej coś
na sumieniu, choćby jakiś drobiazg, który obnażałby jej chorą duszę. Autopsje
są naprawdę różne, ale dają znak. Jaki?
Przyznam
szczerze, że zainteresował mnie wątek pisma, po którym można rozpoznać płeć i
charakter piszącego. Owalne, proste litery napisze raczej pogodna kobieta,
natomiast męskie pismo jest zamaszyste, ostre. Jeśli linie opadają sugerują zły
nastrój piszącego …
Odbiorca
otrzymuje alternatywną historię ludzi, miejsc, oraz zdarzeń. Wszystko bardzo
mocno odwołuje się do realiów. Ale czy
istnieje zbrodnia doskonała? Zazwyczaj Czytelnik zostaje doprowadzony do
zaskakującego rozwiązania sprawy. A jak będzie tym razem?
Gorąco polecam powieść z
dreszczykiem
Katarzyna
Żarska
Wydawnictwo:
ZYSK i S – KA
Premiera:
28.01.2020 r.
Oprawa:
miękka
Projekt
okładki i stron tytułowych: Agnieszka Herman
Liczba
stron: 336
(nowość
wydawnicza)
Komentarze
Prześlij komentarz