Przejdź do głównej zawartości

Uwięziony krzyk



„… Obracałam się w wirtualnym świecie tylko wśród niepełnosprawnych, ze zdrowymi nie umiałam się nawet porozumieć, taka jakaś byłam wyprana z emocji. Dziewiętnaście lat temu zostałam nagle wrzucona w ten świat niepełnosprawnych …” 


Dzisiejszy wieczór sprzyja czytaniu ciekawych i interesujących powieści. A jak zachowują się osoby, które są zdane na łaskę innych? Mogę śmiało powiedzieć, że publikacja idealnie pasuje do wrażliwych czytelników. Przed Wami książka, która opowiada o uczuciach, strachu, ale i bezradności. Główna bohaterka jest sparaliżowana i całkowicie zdana na innych, ale nie poddała się. Można śmiało powiedzieć, że wygrała walkę o szczęście, życie, ale i miłość. 

Anna Naskręt – autorka powieści urodziła się w 1976 roku w Śremie, czyli małym miasteczku w województwie wielkopolskim. Jest absolwentką studium zawodowego i specjalistką do spraw marketingu i biznesu. Wyszła za mąż, urodziła córkę i miała wieść zwyczajne życie, ale los - napisał całkiem inny scenariusz. W wieku dwudziestu czterech lat zachorowała, a lekarze nie dawali jej żadnych szans. Ona - przeżyła, ale została więźniem własnego ciała. Po latach napisała o tym książkę. Moim skromnym zdaniem trafi ona do wielu odbiorców. Trzeba zwrócić uwagę na aspekt psychologiczny, ale i fizyczny przedstawianego zagadnienia. Cytowana fraszka „Na zdrowie” Jana Kochanowskiego jest w tym momencie najbardziej odpowiednia. 

Sparaliżowana i całkowicie zdana na innych nie poddała się. Wygrała walkę o życie, szczęście i miłość. Zdrowa matka Anna Maria, osoba, przechodzi nagle udar mózgu. Sparaliżowana i zamknięta we własnym ciele kobieta staje się „rośliną”. To opowieść o człowieczeństwie, kobiecości, ale i psychice. Może ktoś powie, że publikacja jest chaotyczna, bo zawiera wiele skrótów myślowych, czy urwanych zdań. Każda myśl była dosłownie łapana, spisywana i rozwijana w charakterystyczny sposób. Anna Naskręt zachorowała w 2000 roku na niedokrwienny udar pnia mózgu i móżdżku z czterokończynowym porażeniem spastycznym. 

Do tego wszystkiego doszła afazja, czyli brak mowy.  Autorka chce pokazać czytelnikowi, jak brutalne i nieprzewidywalne bywa życie. Jest jak bańka mydlana. Bardzo wymowny jest również cytat, by „docenić to, że jesteś dzisiaj, jutra może nie być …”. 

Książka została napisana po dziewiętnastu latach od zdarzenia, w wieku 43 lat. Bohaterka skończyła szkołę rolniczą, zrobiła prawo jazdy, a nawet chodziła na koncerty rockowe. Życie osobiste przebiegało różnie, w końcu urodziła córkę. Kobieta wie, że zdrowe dziecko, to szczęście, które trzeba umieć docenić. Wszystko nagle runęło, jak domek z kart w jeden listopadowy wieczór. Dziecko usnęło, mąż wrócił z pracy, a jej zakręciło się w głowie, upadła i nie wiedziała co się dzieje. Po lewej stronie twarzy wyczuwalne było mrowienie. Później już tylko szpital kliniczny, rezonans, punkcje. 

Można śmiało powiedzieć, że są rzeczy gorsze od śmierci, a kobieta dostała taka „karę” od losu. Leżała jak słup, a za oknem była jesień. Nikogo, tak naprawdę nie obchodziło, że „ tam w środku” kobieta żyje.  Traktowano ją, jak „coś” do obsługi. Nigdy nie odwiedzili jej teściowie i nie pokazano córki. To było dosłownie leżenie w samotności ze swoimi myślami. Kobieta wyglądała, jak szkielet obrośnięty w skórę. Umycie się to luksus – dosłownie zapach świeżości. Takie rzeczy nabierają innego znaczenia. 

Pierwsze widoczne postępy były po dziewięciu miesiącach. Ciężka praca z rehabilitantką i logopedą dała efekty. Porównać to można do powstania feniksa z popiołów. To także rozwód i zmiana życia, bo jeśli ktoś  nie marzy, to nie żyje. Publikacja jest szczera, chwilami trudna, choć niepozbawiona dowcipu. Opowieść, którą czytelnik dostaje jest niepowtarzalną lekcją życia. 

Gorąco polecam, ale łzy momentami same cisną się do oczu. 

Katarzyna Żarska

Wydawnictwo: MUZA SA
Premiera: 18.09.2019 r.
Oprawa: miękka
Redakcja techniczna: Anna Sawicka – Banaszkiewicz
Wydanie I 
Liczba stron: 320
(nowość wydawnicza)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jeden dzień w grudniu

  „…Istnieje mnóstwo powodów i wyjaśnień, a w zasadzie wymówek…” Święta Bożego Narodzenia to jedne z najważniejszych świąt w naszym kalendarzu, ale z całą pewnością w tym czasie dzieją się rzeczy niespodziewane i magiczne. Przed Wami książka z przesłaniem, ale jednocześnie lekka i przyjemna. Magia uczuć, a w szczególności prawdziwej miłości jest na wagę złota. Autorką publikacji jest Josie Silver – niepoprawna romantyczka. Razem z mężem, dziećmi i kotem mieszka w niewielkim miasteczku w Anglii. Laurie i Jack zakochają się w sobie. Laurie nigdy nie wierzyła w miłość od pierwszego wejrzenia. Pewnego grudniowego dnia widzi na przystanku przez szybę zatłoczonego autobusu – chłopaka. Wymieniają się spojrzeniami. Nie może o nim zapomnieć. Jej noworocznym postanowieniem, jest odnaleźć go. Po roku spotyka Jacka na świątecznym przyjęciu u swojej przyjaciółki. Sarah (przyjaciółka) przedstawia go Laurie, że jest to miłość jej życia. W tym momencie robi się dość ciekawie i niezręcznie… ...

Historia spisana atramentem

  „…Wolno nam rozmawiać i spotykać się, ile tylko chcemy, gdyby miłość była grzechem, świat stałby się bardzo ponurym miejscem…” Kiedy miłość gra pierwsze skrzypce? Jak bardzo uczucia wpływają na nasz los? Cierpienie wpisuje się w nieodłączny schemat kapłaństwa, razem z własnym krzyżem samotności i wewnętrznych rozterek. Przed Wami jedna z niesamowitych książek, która z całą pewnością zostanie w mojej pamięci. Serdeczność, troska, uśmiech, dłuższe rozmowy dotyczące życia codziennego. Co w takim momencie może zrobić kobieta i mężczyzna?   Do napisania tej powieści, potrzebny był pamiętnik sprzed wieku, pisany wieczorami przez księdza, piórem maczanym w kałamarzu. Miłość potrafi spaść znienacka, może dopaść każdego, nawet księdza. Młody mężczyzna wstępuje do seminarium, tu zderza się z przymusem dochowania celibatu. Autorzy odwiedzili wszystkie wymienione w miejsca w pamiętniku. Dotarli tam, gdzie dziś wstęp jest zakazany… Klimat wiejskich plebani i magnackich posiadłości, wielk...

Złowieszczy Dar

  „… Alessa wzięła do ręki wstążkę i skrzywiła się, gdyż nawet przy tym lekkim ruchu jej obojczyk przeszył ból. Co się z nią dzieje? Czy nie umie już przyjąć cudzej życzliwości?...” Na samym początku muszę powiedzieć, że jest to książka dla tych, którzy czują „zbyt intensywnie”. Moim zdaniem to dobrze, bo w życiu nie da się niczego udawać i żyć na przysłowiowe pół gwizdka. Trzeba wykazać iskierkę zainteresowania, bo bez pełnego zaangażowania nic ciekawego nie wydarzy się w naszym życiu. Zastanawialiście się kiedyś czym naprawdę jest dar? Można mieć swoistą smykałkę do danej rzeczy i to naprawdę przydaje Nam się w życiu. Kobiety mają np. dar do przygotowywania różnych rzeczy, dbanie o kogoś z troską i miłością w sercu, to nie tylko swoiste poświęcenie, ale i wspomniany dar. Dar do załatwiania spraw niemożliwych, dar do gotowania, do łatwości wypowiedzi, przewidywania czy nauki. Jak będzie w przypadku naszych postaci? Po części przeniesiemy się do świata magii, miłości, relac...