„… Góry, powtarzał, dają wodę,
jedzenie i mądrość. Wszystko, co jest potrzebne do życia. Góry to jedyne, czego
nigdy nie będzie można kupić...”
Przyznam szczerze, że w
tej chwili nie umiem przejść obok tej powieści obojętnie. Na początku się jej
bałam. Tak – to dobre określenie, bałam się ciężkiej historii, ale zupełnie
niepotrzebnie. Czytelnik dostaje w niej różne oblicza człowieczeństwa, ale i walkę
kobiety o własne zdanie i indywidualną tożsamość. Tytuł jest dla mnie prawdziwą
metaforą.
Autorem publikacji jest
Luca D’Andrea - włoski pisarz, nauczyciel i pedagog. Popularność zdobył
stworzeniem scenariusza do serialu obyczajowego Mountain Heroes,
przybliżającego historię życia i akcji ratowników górskich w Dolomitach. Jego
„Istota zła” zdobyła ogromną popularność wśród czytelników. Przyznam szczerze,
że to moja pierwsza przygoda z jego twórczością.
Książka pokazuje całą
paletę emocji. To strach, przyciąganie, ale i ciekawość skierowana w stronę tej
drugiej osoby. Marlene Taufer – główna bohaterka pragnie zerwać z trudną
przeszłością. Herr Wegner, to bogaty kryminalista, który nie boi się użyć
wszelkich sposobów, by zdobyć to, co zaplanował. Marlene wykrada cenne rzeczy z
sejfu i ucieka. Pozornie ma wszystko, ale dlaczego opuszcza wygodne życie?
Dochodzi do wypadku.
Kobieta traci przytomność, ale pomocną dłoń i ratunek otrzymuje od człowieka z
gór – Simona Kellera. Pustelnik ma swoje gospodarstwo, którego strzeże, jak oka
w głowie. Rytm jego życia związany jest z opieką nad zwierzętami, tradycyjnymi
poglądami i magią ziół. To typowy wysoki, skromy myśliwy, rolnik i leśnik.
Unika ludzi, schodzi tylko do wioski, gdy musi coś sprzedać, lub kupić. Tyrol Południowy
odkrywa swoje wszystkie karty, ale Simon jest dumny ze swojego życia.
Trzeba przyznać, że
mężczyzna z troską zajmuje się Marlene. Między kobietą, a mężczyzną zaczyna
budować się swoista więź. Czy przerodzi się ona w coś więcej?
Czytelnik poznaje
równocześnie dwa różne i odmienne światy. To życie i tożsamość kobiety, która
bała się biedy i przeszłości, oraz życie mężczyzny, zupełnie
niezainteresowanego nowoczesnością. Niestety Herr Wegner rozpoczyna
poszukiwania żony. Jej zachowanie rozgniewało nie tylko jego, ale i uruchomiło
mechanizm organizacji przestępczej. Małe trybiki mogą w każdej chwili
doprowadzić to tragicznych skutków. Wegner to typowy boss. Niebezpieczny,
władczy i bardzo wpływowy. Jednym ruchem może kogoś zgnieść, jak robaka.
Sprawa jest jasna
Marlene musi zginąć. Czy człowiek z gór zdoła ją obronić? Jestem pewna, że
docenicie w powieści poświęcenie i miłość. Nawet delikatny dotyk jest bardzo
wymowny. A jakie znaczenie mają tutaj Baśnie braci Grimm? Krótkie słowa i
dialogi nadają powieści dynamiki. Odbiorca nie gubi danego wątku, dlatego
thriller zapadnie na długo w mojej pamięci. Wegnera można porównać do typowego
gangstera, a przecież „ niebezpieczeństwo to afrodyzjak największej mocy”.
Gorąco polecam „Lissy” i
wierzcie mi, że nie można oceniać książki po okładce. Podobnie jest z górami,
to one oczyszczają z egoizmu i uczą cierpliwości. W tym momencie przytoczę Wam
słowa, które odnajdziecie nie w Tyrolu, ale na polskich Kalatówkach „ …
Człowiekiem gór nie jest ten, który umie i lubi chodzić po górach, ale ten,
który górami potrafi żyć w dolinach …”
Katarzyna
Żarska
Wydawnictwo:
WAB – Grupa Wydawnicza Foksal
Oprawa:
miękka
Liczba
stron: 432
Przełożył:
Andrzej Szewczyk
Premiera:
3.10.2018 r.
(nowość
wydawnicza)
Komentarze
Prześlij komentarz