„… Staram się dla niego i po trzech
kwadransach mam delikatny makijaż, pomalowane paznokcie i świetnie dopasowaną
sukienkę na sobie. Zakładam jeszcze malinowe szpilki, bo w takim kolorze jest
mój strój, i schodzę do czekającego w salonie Roberta …”
Książka, o której
pragnę napisać kilka słów, idealnie wpisuje się we współczesne czasy. Wiele
osób z Nas coś ukrywa, nosi w duszy rzeczy radosne i bolesne smutki. Bohaterka
powieści liczy na to, że wszystko się jakoś ułoży. Niestety zaistniała sytuacja
i miłość do partnera, nie pozwalają na dłuższe milczenie. Czego tak naprawdę
boi się Emilia? Liczę, że będziecie chcieli poznać jedną z nowości
wydawniczych. Moim zdaniem najlepszą publikację tego sezonu.
Autorką książki jest
Małgorzata Garkowska. Prywatnie matka trójki dzieci, miłośniczka fotografii i
kotów. Publikowała w kilku zbiorach wierszy. Pisywała dla portalu internetowego
Szortal i czasopism internetowych „Weryformat” i „Drabble na Niedzielę”. W 2016
roku ukazał się jej debiut pt. „Układanka uczuć”, a w 2018 roku powieść pt.
„Spotkamy się przypadkiem”. Wtedy to,
bohaterką była Maria, czterdziestoletnia wdowa, która postanowiła spełnić swoje
odwieczne marzenie i otworzyć pizzerię. Recenzję książki mogliście przeczytać
na moim blogu.
Tym razem Garkowska, według
mnie idzie w stronę psychologiczną człowieka. Przedstawia bohaterów, których
możemy poznać w pracy, czy na ulicy. Pierwsze spotkanie tych dwojga było, jak
przysłowiowy „grom z jasnego nieba”. Ona – młoda, on – zaradny. Związek
rozkwitał, ale w pewnym momencie zabrakło czegoś, lub kogoś … czyli dziecka.
Starania o dziecko obejmują nie tylko namiętne chwile, zbilansowaną dietę, ale
i zakaz picia mocnej kawy. Marzenie Roberta budzi w Emilii demony przeszłości.
Jest ciągle zablokowana. Emilia wraca myślami do czasów, kiedy była nastolatką.
Niestety cena jej młodzieńczej miłości jest ogromna, a konsekwencje, dość
okrutne. Nienawiść do ojczyma tłumiona przez lata, stała się jawną wrogością.
Robert jest tłumaczem,
zna cztery języki obce. Mężczyzna jest uosobieniem prawdziwego bezpieczeństwa i
solidności. To czuły i opiekuńczy facet. Emilia momentami nie cierpi nudnych
sprawozdań w biurze, rozdawania zdawkowych uśmiechów, czy ogólnego marazmu.
Robert w końcu się oświadcza. Niestety Emilia wie, że łatwiej jest milczeć, niż
otwarcie kłamać. Kobieta, która pragnie dziecka, czeka na prawdziwy dar z
nieba. Nasza bohaterka ukrywa pewną tajemnicę, ale i tłumi wewnętrzny ból.
Odbiorca dostrzega od razu pustkę, brak sensu i celu w życiu. Trauma jest
niewyobrażalna, a spowodowany dramat oprawcy – ojczyma - nie zasługuje na
wybaczenie. Czy związek Roberta i Emilii ma szansę na przyszłość? A może ich
drogi się rozejdą?
Przyznam się szczerze,
że celowo nie będę ujawniać Wam więcej szczegółów, bo liczę na to, że sami
przeczytacie i przeanalizujecie sytuację naszych postaci. Ja – nie zawiodłam
się nawet na moment.
Gorąco polecam lekturę
z ogromnym pokładem uczuć, a Wydawnictwu dziękuję za zaufanie. Czytanie Waszych
powieści, jest dla mnie zawsze zaskakującą przygodą.
Katarzyna
Żarska
Wydawnictwo:
ZYSK i S – KA
Oprawa:
miękka
Liczba
stron: 297
Projekt
graficzny okładki i stron tytułowych: Anna M. Damasiewicz
Premiera:
17.09.2018 r.
(nowość
wydawnicza)
Serdecznie dziękuję!
OdpowiedzUsuń