Jesteśmy wszyscy w
czasie Świąt Wielkanocnych. Wiele osób z Was jest tradycjonalistami, pomimo, że
głośno się do tego nie przyznaje. Do południa zapewne będziecie przyjmować
gości, natomiast wieczorem w ramach relaksu zachęcam do lektury.
Przed Wami kontynuacja
bestsellerowej „Szeptuchy”. To pradawne wierzenia, elementy fantastyki i
połączenie codzienności z tradycją, od której niestety wiele osób odchodzi.
Przestrogą może być to, że „ Nie umrzesz od rany, którą zada ci człowiek, bądź
bóg. Nie zabiję cię czas – zabić może cię tylko odpowiednio przygotowane ziele
…”
Drugi tom cyklu „Kwiat
paproci” jest dopracowany i przygotowany od pierwszej do ostatniej strony.
Autorka Katarzyna Berenika Miszczuk z wykształcenia jest lekarką, ale zaczęła
pisać już od piętnastego roku życia. W 2015 roku opublikowała swój pierwszy
kryminał pt. „Pustułka”. W „Nocy Kupały” odbiorca pozna zdradę,
zazdrość i moc kwiatu paproci.
Tytułowa Szeptucha
stała się dla mnie swoistym symbolem. Dla mnie to dwie bohaterki. Stara
mistrzyni i młoda uczennica. Obie są ciekawymi postaciami. Nie lubią niewiedzy
i liczą na to, że pomoc w obojętnie jakiej formie jest najważniejsza.
Jarogniewa, to Baba Jaga, która wie wszystko. Poznacie też złe i dobre duchy.
To demony, rusałki, baby wodne, ale i bieda. Z uśmiechem na ustach przyglądam
się, jak młoda lekarka z każdą kolejną wizytą w puszczy zakochuje się w niej
coraz bardziej. W jej zapachu, ciszy, a nawet szeleście zeschłych liści.
Uczennica tytułowej
Szeptuchy rozwija się. Dzięki wiedzy starszej koleżanki poznaje tajniki zawodu.
Szeptucha jest mądra, momentami przebiegła, a w swoim kredensie ma wszystko
podpisane i w dodatku poukładane, w kolejności alfabetycznej. Tytułowa Noc
Kupały to szczególny obrzęd. Obchodzona jest w czasie najkrótszej nocy w roku,
co przypada około 21-22 czerwca. Miała ona zapewnić świętującym zdrowie i
urodzaj. Symboliczny kwiat paproci, ma symbolizować pomyślny los, a panny i
kawalerowie liczyli po jej przejściu na zmianę stanu cywilnego.
Gośka jest zakochana,
ale nie do końca szczęśliwa. Denerwuje ją to, że Mieszko porównuje ją z Ote.
Nie chodzi o wygląd zewnętrzny, ale o charakter. Mieszko miał dziewięć żon,
większość była jego partnerkami z powodu sojuszy, które zawierał. Polityka
odgrywała dawniej jeszcze większą rolę jeśli chodziło o ziemię. Ote, to córka
Siemomysła. Widząca, która według legend, stworzyła wywar z kwiatu paproci. Ten
sam, który dał Mieszkowi nieśmiertelność, ale i w oczach czytelnika
przekleństwo.
Gosia jest
zdenerwowana, ale i zniesmaczona. Dlaczego? Nie jest dla Mieszka ani
dziewczyną, żoną … No właśnie kim dla niego jest? Jak zaznaczył Mieszko, jak
typowy facet - nic nie obiecywał. Jak potoczy się ta historia? Gosława ma złe
przeczucia, bo bogowie mają swoje plany.
Gorąco polecam
Katarzyna
Żarska
Wydawnictwo:
Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o.
Oprawa:
miękka
Liczba
stron: 416
II
tom cyklu „Kwiat paproci”
Projekt
okładki i stron tytułowych: Izabella Marcinowska
Komentarze
Prześlij komentarz