„… Ludzie zawsze robili sobie świństwa i raczej nie przestaną. Tacy jak ty będą mieli robotę do końca świata…”
Ta książka z całą pewnością pokazuje wiele zbrodni. Podczas czytania dostrzegamy niesprawiedliwość tego świata i brutalność osoby, która zabija. Jej zachowania nie są do końca normalne. Jednym z motywów zniszczenia kogoś jest ludzka zazdrość, która jest destrukcyjna i niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze.
Nowa publikacja może wprowadzać napięcie. To mroczna tajemnica, "bo prawda nie jest tym, w co chcemy wierzyć". Nasz bohater – detektyw Norbert Krzyż nie ma ochoty zadzierać z policją i gangsterami. W tle seria kryminalna osadzona w Beskidzie Żywieckim. W tych ciemnych zakamarkach naszej duszy kryją się np. smutki, bolączki i inne straszne rzeczy. Nie zaglądamy tam często i zaczynamy myśleć w ciemnych kategoriach. Gdzie wtedy jest nasze sumienie?
Prowadzenie śledztwa i odkrywanie tych kolejnych zabójstw sprawia, że narracja zmienia swoją postać. Ukryty dom w Beskidach, łowca serc i trop, który wciągnie detektywa Krzyża w szpony sekretnej organizacji. Niestety prywatny detektyw Norbert Krzyż ma pecha. Klient, który chciał mu przekazać poufne informacje, został bestialsko zamordowany. Chłopak był zamieszany w narkotyki. Ten opowiadał Krzyżowi o Czarnym Domu, w którym giną ludzie. Jaką rolę odegra dom w Beskidach? Detektyw też sam nie ma łatwo w życiu.
Autorem książki jest Michał Zgajewski. To pierwsza moja przygoda z twórczością pisarza.
W Żywcu wybucha pożar w fabryce chemikaliów, podobno od uderzenia pioruna. Młody chłopak, z którym rozmawiał dużo wiedział. Nie chciał ujawniać swojego nazwiska. Powiedział, że mówią do niego Elf. Chłopak oferował 20 tysięcy złotych na początek i drugie tyle po sprawie. Był dilerem. Może sam potrzebował pomocy? Czy wszedł w konflikt z innymi z tej branży? Siostra Elfa, to Eliza Chmielewska, która miała męża lekarza, ale ze względu na niego, nie utrzymywała częstego kontaktu z bratem. Odwiedza detektywa po pogrzebie i opowiada o niebezpiecznej sytuacji, która ją spotkała. Musiała oddać pewien dowód (dysk), który mógł pomóc. Ktoś podał, że jest z Prokuratury. Kobieta bała się o swoje bezpieczeństwo i rodzinę. Ojciec Elfa nie żył, matka zaś mieszkała w Niemczech.
Okazało się, że Wiktor Skórka (Elf) – handlował prochami, a dom odziedziczył po babci. Sam nie brał narkotyków, ale je sprzedawał. Kim jest zaś Ewelina Gwizdoń?
Pogrążony w osobistych problemach detektyw nie ma naprawdę ochoty zadzierać z policją i gangsterami. Na prośbę siostry zamordowanego rozpoczyna nieoficjalne śledztwo. Krzyż będzie musiał stawić czoła tajemnicom z przeszłości i ludziom, którzy nie cofną się przed niczym, żeby ich sekrety nie wyszły na jaw.
Dziennikarstwo śledcze, czyli dociekliwość. Tym razem postaci analizują wiele poszlak. Lokalne media przyciąga sensacja. "...Miał poważne śledztwo... Jeśli je położy, dziennikarze mu nie odpuszczą." To prawda. Magia kryminału, to wodzenie czytelnika za nos.
Mężczyzna momentami jest nieugięty. Prywatnie detektyw miał córkę, ale nie mieszkali razem. Wychowywała się z matką na Wyspach. Kiedy detektyw wybrał się do domu Elfa zauważył literę „A” wypisaną krwią na ścianie, może to znak, kto to zrobił… albo zwykły blef, by odwrócić czyjąś uwagę…
Mnie bardzo przypadła forma prowadzenia przez autora tego niebezpiecznego wątku i strachu, jaki w pewnym momencie udziela się też odbiorcy. Tekst jest dobry, ale momentami opisy przerażające. Wszak okaleczanie czyjegoś ciała i wyrwanie serca, ogrom krwi nie jest niczym przyjemnym, dla kogoś o normalnym postrzeganiu świata.
Liczę, że przeczytacie Państwo książkę i sami odniesiecie się do przestawionych zbrodni.
Katarzyna Żarska
https://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: AGORA
Premiera: 14.08.2024 r.
Projekt okładki: Tomasz Majewski
Oprawa: miękka
Liczba stron: 320
(nowość wydawnicza) w mojej biblioteczce
Komentarze
Prześlij komentarz