„… Rozpaczliwie walczył o przywilej
kochania jej, chciał zasłużyć na miłość tej w jego oczach niezwykłej kobiety.
Tyle że tę bitwę toczył jedynie w swojej głowie …”
Spadek kojarzy się ze
śmiercią kogoś bliskiego, otrzymaniem czegoś w zamian, ale i dziedzictwem
pewnych dóbr materialnych i duchowych. Czy tytułowe życie naszych bohaterów Was
zafascynuje? Jak będzie w przypadku dwóch skłóconych braci?
To kolejna książka pisarki,
którą miałam okazję przeczytać. Trzymam kciuki, by kolejne były równie
wciągające, jak ta.
Autorką książki jest
Małgorzata Garkowska. Prywatnie matka trójki dzieci, miłośniczka fotografii i
kotów. Publikowała w kilku zbiorach wierszy. Pisywała dla portalu internetowego
Szortal i czasopism internetowych „Weryformat” i „Drabble na Niedzielę”. W 2016 roku ukazał się jej debiut pt. „Układanka uczuć”, a w 2018 roku powieść
pt. „Spotkamy się przypadkiem”. Wtedy
to, bohaterką była Maria, czterdziestoletnia wdowa, która postanowiła spełnić
swoje odwieczne marzenie i otworzyć pizzerię. Recenzję książki mogliście
przeczytać na moim blogu.
Damian i Mark
Sorensenowie są podobni jak dwie krople wody. Poza tym braci różni prawie
wszystko. Skłóceni w młodości, od lat nie utrzymują ze sobą kontaktu. Damian
skutecznie zatarł jakiekolwiek ślady po swoich powiązaniach rodzinnych. Nie
znaczy to jednak, że zapomniał o tym, co się kiedyś wydarzyło. Zaciśnięte
dłonie, tłumione emocje i atak są na porządku dziennym. Śmierć ojca jest
wydarzeniem, o którym trudno zapomnieć. Z chwilą jego śmierci cały majątek
przeszedł na własność Marka. Na mocy prawidłowego, spisanego notarialnie
testamentu, potwierdzonego przez dwóch świadków. Ojciec zlecił zmianę
spadkobiercy właśnie tego pamiętnego dnia, kiedy bracia rozmawiali ze sobą po
raz ostatni.
Mark to pracoholik.
Synonim prestiżu, odziedziczonych pieniędzy. Dla przykładnego dyrektora banku
najważniejsza jest praca. Coraz mniej czasu poświęca swojej żonie i rzadziej z
nią rozmawia. Momentami jest przykry. Kiedy Klara odkrywa, że jest w ciąży,
zwleka z podzieleniem się tą radosną nowiną z mężem. Klara jest skryta. Mark
sądzi, że kobieta go nie rozumie. Jest zirytowany swoją niemocą i stagnacją.
Damian postanawia
wrócić do miasta i odegrać się na bracie. Wszystko przebiega zupełnie inaczej,
niż sobie zaplanował. Czy dojdzie do rodzinnej tragedii? A może do pojednania?
Damian zyskuje przy bliższym poznaniu. Proste słowa zdejmują z jego barków
niewyobrażalny ciężar. Damian zdaje sobie sprawę z tego, jak jego brat
niesprawiedliwie traktował swoją żonę. Kobieta momentami jest naprawdę
bezbronna i nie chce się kłócić. Brat oszukał Damiana w bardzo ważnej dla niego
sprawie. Dodatkowo pozwolił, by ojciec też uznał go za winnego. Mężczyzna nie
potrafi wybaczyć ani pogodzić się z takim zachowaniem.
Wydarzy się wiele
rzeczy. Fabuła jest ciekawa. Czy zmiana jest potrzebna? I czy Klara urodzi?
Lisa – była przykrywką, by zabawić się ideałami Marka. Wywołać w nim sentyment,
a wręcz rozbudzić marzenia. To zlepek pewnych cech docenianych przez mężczyznę
w młodości. Wtedy, bracia jeszcze się sobie zwierzali ze swoich pierwszych
miłości.
Na kartach powieści
odbiorca odnajdzie tajemnicę, intrygę i wybaczenie. Nie będę opowiadać Wam
całej treści, ale jest pewien przełomowy moment, który zmienia wszystko.
Dosłownie wszystko.
Gorąco polecam książkę,
która wciąga od pierwszej do ostatniej strony.
Katarzyna
Żarska
Wydawnictwo:
ZYSK i S – KA
Premiera:
23.04.2019 r.
Wydanie
I
Projekt
okładki i stron tytułowych: Joanna Wasilewska
Oprawa:
miękka
Liczba
stron: 341
(nowość
wydawnicza)
dziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuń