„…
Muszę przyznać, że z godnością przyjmował zniewagi i szyderstwa, nic sobie nie
robił z uszczypliwości, no i szybko się uczył …”
23
kwietnia to Światowy Dzień Książki. Obchodzony jest w celu promocji
czytelnictwa, edytorstwa i ochrony własności intelektualnej za pomocą praw
autorskich. Pomimo, że niektóre statystyki są smutne, to i tak jest lepiej niż
rok temu. Sami wiecie, że z naszym czytaniem bywa różnie. Zazwyczaj musimy
mierzyć się z barkiem wolnego czasu.
Weekend
zaś musimy zacząć lekko. Tradycją stało się to, że kobiety uwielbiają czytać
romanse. To one poprawiają nasze samopoczucie. Stare powiedzenie mówi, że
jeżeli śmiejesz się w piątek, to będziesz płakać w niedzielę, dlatego musimy
uważać. Dwie postaci skupiają na sobie uwagę. On ma w sobie coś z drapieżnika,
a ona z uzależnionej ofiary.
Autorki
tym razem starają się opowiedzieć lekką i przyjemną historię. Paulina Świst
kiedyś pisała dla rozrywki, a do pracy szła na salę sądową. Jej słynny „Prokurator”
i „Przekręt” spotkały się ciepłym przyjęciem i zajmowały wysokie miejsca
na listach bestsellerów. Lilka Płonka podobnie, jak Paulina, ze względów
zawodowych musi ukrywać się pod pseudonimem. Uważa, że ideał płci przeciwnej
nie istnieje 😉
Sądzę, że ma rację 😉
Prywatnie kocha piwo i heavy metal.
Nasza
Mala to w rzeczywistości Malwina. Dziewczyna nie lubi swojego prawdziwego
imienia. Kiedy opuszcza ją stan oszołomienia, pojawia się zaintrygowanie. Jej
wszystkich dotychczasowych mężczyzn łączy kilka rzeczy. Są przystojni i
interesujący, przy bliższym poznaniu bywa jednak dużo gorzej.
Świat
Mali staje na głowie, kiedy dziewczyna zawiera bardzo bliską znajomość z
niebieskookim mężczyzną. Zadurzona, oszołomiona i zdezorientowana postanawia za
wszelką cenę odszukać mężczyznę, który w pół godziny dał jej więcej rozkoszy
niż wszyscy jej dotychczasowi faceci razem wzięci. Jak na złość, nie wiadomo
skąd pojawia się „ten drugi” – szarmancki, uroczy, inteligentny sąsiad, gotów
uczynić wiele w imię utrzymania dobrosąsiedzkich stosunków. Lepszy wróbel w
garści czy gołąb na dachu? To najmniejszy z problemów, jakie zwalają się Mali
na głowę. Część z nich dotyczy jej najlepszej przyjaciółki Zuzy, a to się Mali
wcale, ale to wcale nie podoba…
Pocałunki
są zdecydowane i delikatne, a zarazem agresywne i zachęcające. On jest
proporcjonalnie zbudowany. Ma niezwykłe oczy. Czujne, taksujące i lekko
zmrużone w uśmiechu. Mala mieszka sama w Warszawie, ma już ponad 30 lat i kilka
nieudanych związków na koncie. Czy to nie jest zbyt bolesne? Chce zaszaleć i to
na oczach odbiorcy się jej udaje. Nowy mężczyzna miał być na jedną noc, lecz
podczas swojego wyjazdu z Zuzką spotyka go ponownie.
Kobieta
tęskni do beztroskiego chaosu, który do niedawna jej towarzyszył. Niestety
wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że to dopiero początek jej
kłopotów.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
Wydawnictwo: Akurat
Premiera: 14.04.2021 r.
Oprawa: miękka ze
skrzydełkami
Projekt okładki: Paweł
Panczakiewicz
Wydanie I
Liczba stron: 320
(nowość wydawnicza)
Komentarze
Prześlij komentarz