Przejdź do głównej zawartości

OKRUCHY GORZKIEJ CZEKOLADY – Serce na wietrze

 

Słowa „… Myślała, że wszystko stracone. I wtedy znowu dostrzegła promienie słońca …” są prorocze dla tej książki. Ile razy kobieta zastanawiała się nad sensem swojego życia? A może to tylko złudzenie?

W liceum plastycznym, w którym uczy się Ania, pojawia się nowy nauczyciel matematyki. Niezwykle przystojny, a zarazem bardzo wymagający i o paskudnym charakterze. Uczniowie z miejsca nazywają go Potworem. Dla Ani miniony rok był szczególnie trudny. Teraz, kiedy wydawało się, że powoli odzyskuje spokój, uderzają w nią kolejne wydarzenia.

Pola, najlepsza przyjaciółka, wyjeżdża do Londynu, a nowy nauczyciel wzbudza w niej autentyczne przerażenie. Nieoczekiwanie, w trudnych okolicznościach, matematyk udziela jej pomocy.

Autorką książki jest Elżbieta Sidorowicz, absolwentka liceum plastycznego i warszawskiej ASP. Zajmuje się projektowaniem wnętrz, ilustracją dziecięcą, grafiką użytkową, rzeźbą, ceramiką i malarstwem. Uczestniczka wielu wystaw. Od wielu lat pracuje jako art director w warszawskiej agencji reklamowej. Fanka DIY, która odnawia stare, wyrzucone meble i nadaje duszę prozaicznym przedmiotom. Wraz z mężem i córką mieszka w Warszawie. Debiutowała cyklem wierszy w miesięczniku „Poezja”. „Okruchy gorzkiej czekolady. Morze ciemności” to jej debiut prozatorski, o którym mogliście również przeczytać na mojej stronie.

Książka pokazuje, że wszystkie postaci i sytuacje są fikcyjne, a jakiekolwiek podobieństwo z prawdziwymi osobami i sytuacjami jest niezamierzone i przypadkowe. Powieść otwiera cytat zaczerpnięty z Pieśni nad Pieśniami 8,6 „Bo jak śmierć potężna jest miłość …”. I w tym momencie na kartach powieści robi się niezmiernie ciekawie. Momentami potrafimy być źli sami na siebie, że coś nam po prostu nie wychodzi. Zawsze łatwiej jest mieć w kimś oparcie np. w rodzicu, przyjaciółce, czy innej bliskiej osobie.

Przez przypadek Ania poznaje Gutka i tak trafia do grupy Dworzec, skupiającej młodych artystów. To otwiera nowy rozdział w życiu dziewczyny. Michał, zakochany w Ani, cierpliwie czeka na sygnał z jej strony, a Potwór z każdym dniem staje się mniej straszny. Relacje coraz bardziej się komplikują, a Ania nie potrafi do końca rozpoznać swoich uczuć…

Miłość jest uczuciem pięknym, ale to też pocałunki, listy, czasami czas, który jest równie przydatny. A gdzie jest tu miejsce na strach? Wydaje mi się, że element psychologiczny zagadnienia jest najlepszy. Ważne jest to, by stawić czoła wszystkim przeciwnościom losu i je pokonać. 

To z całą pewnością niejednoznaczna miłość, emocjonalna burza, wrażliwość i niepewność towarzysząca bohaterom tej powieści. Niełatwo odnaleźć w niej złoty środek prowadzący do budowania przyszłości na twardym fundamencie. Ale czy zawsze możemy zaplanować odpowiedni scenariusz?

Przekonamy się, jak czule, pięknie, ale i intensywnie można pisać o miłości, zaufaniu, przyjaźni i życiu. To publikacja pochłaniająca czas, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. "Serce na wietrze" to druga część, po "Morzu ciemności", cyklu "Okruchy gorzkiej czekolady".

Gorąco polecam

Katarzyna Żarska

http://zarska18.blogspot.com/

 

Wydawnictwo: ZYSK i S – KA

Projekt okładki i stron tytułowych: Elżbieta Sidorowicz

Wydanie I

Premiera: 21.07.2020 r.

Oprawa: miękka

Liczba stron: 740

(nowość wydawnicza) w mojej biblioteczce   



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zacznij od dziś

  „… Nie tak bowiem człowiek widzi jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce… (1Sm 16, 7b)” Każdy z Nas pragnie, by jego życie było spokojne, idealne, wręcz komfortowe. Niestety nie zawsze tak się da. Czy Ty – Kochany Czytelniku, umiesz zaczynać wszystko od nowa? Dotyczy to także twojej duszy i pewnej duchowości, która towarzyszy Ci niemal codziennie. Wanda Rutkiewicz , polska himalaistka, po zdobyciu Mount Everestu powiedziała, że „każdy ma przecież do pokonania swój Everest. Mój sukces był dowodem na to, że każdemu może się udać to, co sobie postanowi”. Dla Czytelnika, to bardzo mądra wskazówka, bo każdy indywidualnie i nie na pokaz może wyciągnąć np. z Adwentu, modlitwy i życia, co chce. Takim Everestem czasem okazuje się nasze życie. Niekiedy trudne i nie do przejścia. Człowieka przytłacza wiele zła, problemów, kłopotów. To ciągła gonitwa myśli, bo jak zrobić coś tylko dla siebie? Dlatego będzie emocjonująco. Dobrze i

Krzyk ciszy

  „… Przytulił ją niepewnie, nie wiedząc, jak się zachować. Ale ona go nie puszczała. Płakała ciągle, wyobrażając sobie sytuację, na jaką go skazała …”  Zapytam Was trochę przewrotnie – Czy krzyk zawsze musi być głośny? Może ktoś robi to w zupełnej ciszy i wręcz wyje do poduszki, w samotności? Przed Wami najnowsza książka autorki „ Śpij, dziecinko, śpij”, zdobywczyni głównej nagrody w plebiscycie Książka Roku Lubimyczytać 2022, w kategorii horroru. "Realizacja marzeń wymaga czasu i poświęcenia". Jedna z naszych postaci nie może dotrzymać słowa i czegoś dostrzec. Sama pisarka fajnie namieszała. Jolanta Bartoś mówi, że jej dusza jest pęknięta na dwie części. W jednej panuje mrok, który zmusza do mordowania, w drugiej jest światło i wszystko, co piękne. Na swoim koncie ma kryminały, thrillery i horrory. Odbiorca ma w czym wybierać. Barbara Trzebińska jest wybitnym lekarzem transplantologiem. Po wieloletnich walkach udaje jej się odzyskać rodzinny majątek w Jaraczewie. R

Pomiędzy nami tajemnice

„… Uśmiechnęła się niewyraźnie i podała mu rękę, po czym przeniosła spojrzenie na towarzyszącą mu osobę…”  Tajemnica czyli coś szczególnego, że ktoś boi się, że naprawdę wyjdzie na jaw. Przed Wami książka, która przeniesie Nas do swoistego labiryntu ludzkich losów. Według literatury fachowej „…tajemnica, czyli dane lub informacje, których ujawnienie osobom nieuprawnionym jest zakazane ze względu na normy prawne lub inne normy społeczne. W religiach, szczególnie w kultach misteryjnych, słowo tajemnica odnosi się do ukrytej rzeczywistości duchowej, z którą człowiek spotyka się przez obrzędy religijne…”. Autorką książki jest Katarzyna Grzebyk, która podkreśla, że powieść jest fikcją literacką. Pożar kina objazdowego wydarzył się jednak naprawdę. Powstało o nim kilka publikacji i film. Najważniejsze w tekście jest też   dobre słowo i odrobina uśmiechu. Ja – ze swojej czytelniczej perspektywy, to doceniam. Rok 1950. Do małej wioski na południu Polski przyjeżdża kino objazdowe. Podcz