Przejdź do głównej zawartości

Dwanaście życzeń – recenzja przedpremierowa



„… Wdech, wydech, próbuje zrobić krok. Jeden, potem kolejny. Znów przydaje się nauka ojca z gór. Serce się uspokaja. Plączą się, jak się Poli wydaje, bez większego sensu dwie godziny …”


Pewnie powiecie, że jest „dużo za wcześnie”, ale premiera tej publikacji odbędzie się już 17 października. Są takie książki, które można czytać tylko raz w roku. Nasze serca otrzymują wtedy odrobinę ciepła i radości, to w nich odnajdujemy prawdziwą magię. Opowiadania powinny zawierać przesłanie, jak i trochę zwariowane opowieści. Według mnie, tak jest w przypadku „Dwunastu życzeń”. 

Nowości wydawnicze mają to do siebie, że pojawiają się z dużym wyprzedzeniem. Autorkami książki są Karolina Głogowska i Katarzyna Troszczyńska. Obie przedstawiają Nam prawdę, niezłomną wiarę i wzruszenia. Głogowska to felietonistka WP Opinie, była redaktorka i wydawczyni serwisów  internetowych  dzieci.pl, abczdrowie.pl,  a  także WP  Kobieta. Troszczyńska przez wiele lat była związana z takimi kobiecymi czasopismami, jak „Twój Styl” czy „Pani”.

Powieść podzielona jest na trzy części. To niedziela – 23 grudnia, poranek 24 grudnia, oraz popołudnie tego samego dnia. 

Dagna Kreft to młoda dziewczyna z małej miejscowości, której niestety bardzo się wstydzi. Kobieta przywdziała pewną maskę. Umawia się na szybkie randki. Pracuje w telewizji i choć w swoim programie przekonuje wszystkich widzów o magii rodzinnych świąt, sama nie ma najmniejszego zamiaru odwiedzać rodziców. I kim jest Agatka?

Praca przed kamerą wymaga od niej koncentracji, ale i prawidłowego przygotowania. Stacja telewizyjna jest niszowa, ale pracownicy bardzo interesujący. Dagna ma pięć lat stażu pracy. Koledzy po fachu mają różne przeżycia, a  plany Dagny ulegną jednak zmianie, gdy szef przydzieli jej zadanie przygotowania reportażu o bożonarodzeniowym cudzie w... Kaczorach, czyli jej rodzinnej wiosce. 

Tymczasem jej starsza siostra Bogusia czuje się przytłoczona prowadzeniem zakładu kosmetycznego i „matkowaniem” czwórce dzieci. Nie widzi dla siebie wyjścia. Obowiązki stają się monotonią.  Doprowadzona do ostateczności kobieta, wybucha tuż przed świętami, zarzucając mężowi zdradę i ewidentny brak wsparcia. Obserwując bohaterów mogę powiedzieć, że takie zawirowania możemy odnaleźć nawet u swoich bliskich. 

Kolejna bohaterka Pola miała spędzić święta jako szczęśliwa mężatka. Czy jej się to uda? Odbiorca poznaje ją, kiedy zapłakana siedzi na podłodze w sukni ślubnej i popija winem tabletki nasenne.  Czy dojdzie do dramatu? Wtedy, pewien zmęczony lekarz z pobliskiego szpitala, nie będzie miał spokojnego wieczoru… A jak potoczą się losy postaci w obliczu sytuacji kryzysowej? I czy cuda to siła sugestii? 

Powieści świąteczne mają to do siebie, że ukazują się w okresie, kiedy wszyscy czekamy na zmiany. Książka jest świetnie napisana. Odbiorca odnajdzie tu plastyczne opisy, cięty dowcip i dość charakterystycznych bohaterów. Na pewno ich polubicie, bo publikacja nie jest wydumana. 

Gorąco polecam lekturę idealną na prezent dla czytelnika w każdym wieku, czyli od dojrzałego odbiorcy kochającego klasykę,  po KOBIETY, które doceniają wrażliwość piszących. 

P.S Serdecznie dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeżycia przygody i oddania w moje ręce książki przed korektą, która trafiła jeszcze przed sprzedażą, w moje rodzinne strony ;-) 

Katarzyna Żarska

Wydawnictwo: WAB – Grupa Wydawnicza Foksal
Oprawa: miękka
Wydanie I
Liczba stron: 320
Premiera: 17.10.2018 r.
(nowość wydawnicza)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zacznij od dziś

  „… Nie tak bowiem człowiek widzi jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce… (1Sm 16, 7b)” Każdy z Nas pragnie, by jego życie było spokojne, idealne, wręcz komfortowe. Niestety nie zawsze tak się da. Czy Ty – Kochany Czytelniku, umiesz zaczynać wszystko od nowa? Dotyczy to także twojej duszy i pewnej duchowości, która towarzyszy Ci niemal codziennie. Wanda Rutkiewicz , polska himalaistka, po zdobyciu Mount Everestu powiedziała, że „każdy ma przecież do pokonania swój Everest. Mój sukces był dowodem na to, że każdemu może się udać to, co sobie postanowi”. Dla Czytelnika, to bardzo mądra wskazówka, bo każdy indywidualnie i nie na pokaz może wyciągnąć np. z Adwentu, modlitwy i życia, co chce. Takim Everestem czasem okazuje się nasze życie. Niekiedy trudne i nie do przejścia. Człowieka przytłacza wiele zła, problemów, kłopotów. To ciągła gonitwa myśli, bo jak zrobić coś tylko dla siebie? Dlatego będzie emocjonująco. Dobrze i

Krzyk ciszy

  „… Przytulił ją niepewnie, nie wiedząc, jak się zachować. Ale ona go nie puszczała. Płakała ciągle, wyobrażając sobie sytuację, na jaką go skazała …”  Zapytam Was trochę przewrotnie – Czy krzyk zawsze musi być głośny? Może ktoś robi to w zupełnej ciszy i wręcz wyje do poduszki, w samotności? Przed Wami najnowsza książka autorki „ Śpij, dziecinko, śpij”, zdobywczyni głównej nagrody w plebiscycie Książka Roku Lubimyczytać 2022, w kategorii horroru. "Realizacja marzeń wymaga czasu i poświęcenia". Jedna z naszych postaci nie może dotrzymać słowa i czegoś dostrzec. Sama pisarka fajnie namieszała. Jolanta Bartoś mówi, że jej dusza jest pęknięta na dwie części. W jednej panuje mrok, który zmusza do mordowania, w drugiej jest światło i wszystko, co piękne. Na swoim koncie ma kryminały, thrillery i horrory. Odbiorca ma w czym wybierać. Barbara Trzebińska jest wybitnym lekarzem transplantologiem. Po wieloletnich walkach udaje jej się odzyskać rodzinny majątek w Jaraczewie. R

Pomiędzy nami tajemnice

„… Uśmiechnęła się niewyraźnie i podała mu rękę, po czym przeniosła spojrzenie na towarzyszącą mu osobę…”  Tajemnica czyli coś szczególnego, że ktoś boi się, że naprawdę wyjdzie na jaw. Przed Wami książka, która przeniesie Nas do swoistego labiryntu ludzkich losów. Według literatury fachowej „…tajemnica, czyli dane lub informacje, których ujawnienie osobom nieuprawnionym jest zakazane ze względu na normy prawne lub inne normy społeczne. W religiach, szczególnie w kultach misteryjnych, słowo tajemnica odnosi się do ukrytej rzeczywistości duchowej, z którą człowiek spotyka się przez obrzędy religijne…”. Autorką książki jest Katarzyna Grzebyk, która podkreśla, że powieść jest fikcją literacką. Pożar kina objazdowego wydarzył się jednak naprawdę. Powstało o nim kilka publikacji i film. Najważniejsze w tekście jest też   dobre słowo i odrobina uśmiechu. Ja – ze swojej czytelniczej perspektywy, to doceniam. Rok 1950. Do małej wioski na południu Polski przyjeżdża kino objazdowe. Podcz